Walczą ze smogiem, nie z sąsiadami

73

Koźlice – niewielka, otoczona lasem miejscowość, ledwie 80 domów, które zamieszkuje aktywna, zaangażowana społeczność. Organizowali już charytatywne koncerty, budowali budki dla nietoperzy, brali udział w sprzątaniu świata. Teraz walczą ze smogiem.

Montaż pyłomierza to część kampanii edukacyjnej, którą mieszkańcy prowadzą w swojej wsi. Jak mówią, w małych społecznościach często ciężko działać bez narażania się osobom, z którymi się codziennie spotyka, z tych samych powodów nie wchodzi w grę angażowanie policji. Koźliczanie mają nadzieję, że nietypową akcją przekonają „kopciuchów”, a nad problemem pochyli się też samorząd i będzie dofinansowywał wymianę starych pieców.

– To nie jest akcja wymierzona w mieszkańców, nie było naszym celem nikogo piętnować, wskazywać palcem. Wymiana instalacji i pieców to duży, sięgający 10 tys. zł. koszt, na który nawet ci ze stabilnym zatrudnieniem nie zawsze mogą sobie pozwolić. Ale uważamy, że problemu nie można zamieść pod dywan, tu chodzi o nasze zdrowie. Ważne, żeby smogu nie bagatelizować nawet w tak małych miejscowościach – mówi sołtys Koźlic, Aleksandra Kurek.

W latach 2003-2009 przy okazji gazyfikacji gminy, samorząd w Rudnej dofinansowywał wymianę pieców na gazowe i wielu mieszkańców z tej możliwości skorzystało. Także w Koźlicach większość domów ma nowoczesne, ekologiczne ogrzewanie.

– Niestety, jest kilka takich gospodarstw, które wciąż palą w piecach węglem, starymi meblami, kolorowymi magazynami. Często nawet w dobrej wierze, myśląc, że to to dobry opał. A to przecież głównie lakier i farby drukarskie. Być może temat mogłaby poruszyć także nasza gminna gazeta, która, choć lakierowana, nierzadko też trafia do pieca – mówi sołtys, która problemem próbuje zainteresować gminny samorząd. – Wstępne informacje na szczęście mówią, że średnie normy zapylenia nie zostały w Koźlicach przekroczone. O tym, w jakich porach jest najgorzej, dowiemy się ze szczegółowego raportu. Najważniejsze, że udało się zwrócić uwagę na problem – dodaje.

Jak się dowiedzieliśmy, na marcowej sesji radni podejmą decyzję, czy i w jakim stopniu gmina będzie finansować wymianę starych pieców węglowych. Będą też szukać zewnętrznych środków, np. z funduszy wojewódzkich, na walkę ze smogiem. Na razie każdy mieszkaniec korzystający z konwencjonalnych pieców może od gminy otrzymać czujnik czadu. Więcej informacji w urzędzie gminy.

„Dolny Śląsk bez smogu” to wspólna akcja Radia Wrocław, Dolnośląskiego Alarmu Smogowego oraz Instytutu Rozwoju Terytorialnego. Więcej informacji TUTAJ. Wcześniej pyłomierz trafił m.in. do Rudnej, Ścinawy czy Polkowic.


POWIĄZANE ARTYKUŁY