Podopieczne Elżbiety Szczepaniak i Beaty Miazgi zostawiły na parkiecie sali gimnastycznej RCS sporo zdrowia. Miedziowe w ramach wielkopolskiej II ligi kobiet, podejmowały KS AZS AWF Handball 28 Wrocław. Celem było zdobycie 2 punktów i zrewanżowanie się za jesienną porażkę.
Lubinianki w pierwszej rundzie przegrały z Wrocławiem 30:27. Tym razem na własnym terenie, miedziowe chciały zrewanżować się ekipie Daniela Kołkowskiego. Dodatkową motywacją dla miedziowych byli kibicie, którzy przez cały mecz gorąco dopingowali gospodynie.
Wynik spotkania otworzyła dopiero w 6. minucie piłkarka Zagłębia, Julia Bilik. Karolina Kędzia z AZS-u doprowadziła po chwili do remisu. Spotkanie było bardzo wyrównane. W dobrej dyspozycji były obie bramkarki, które popisywały się znakomitymi interwencjami. W 17. minucie podopieczne Elżbiety Szczepaniak i Beaty Miazgi za sprawą Bilik wyszły na dwubramkowe prowadzenie. Zagłębie nie oddało już inicjatywy rywalkom i do przerwy wygrywało 14:11.
Karolina Łuszczyńska, Mariola Wałowska i Sandra Grzelka z Wrocławia na początku drugiej połowy doprowadziły do remisu po 14. Po celnym rzucie Oliwii Kucharskiej, Zagłębie ponownie prowadziło w tym meczu. W 43. minucie wrocławianki grały w dwubramkowym osłabieniu. Gospodynie skrzętnie to wykorzystały i dały miedziowej ekipie rezultat 21:18. Ten stan rzeczy wyraźnie podciął gościom skrzydła. Miedziowe pewnie dążyły do zwycięstwa, a dodatkowo skutecznie interwencje Anny Rzeczyckiej pozwoliły na wyprowadzania szybkich kontr. Lubnianki wygrały 26:22.
Dla Zagłębia rzucały: Bilik 5, Kurdzielewicz 5, Jasińska 4, Najdek 4, Kucharska 3, Płoch 2, Pacyna 2, Pięta 1.
Fot. Mariusz Babicz
