Damian Dykas: Rugby daje mi satysfakcję

123

W Cuprum Lubin występował na pozycji atakującego siedem lat, a swoją przygodę zakończył z tym klubem w 2014 roku. Kibice siatkówki pamiętają jego solidną grę w II czy I lidze siatkówki mężczyzn i wywalczenie awansu do PlusLigi z zespołem prowadzonym przez Pawła Szabelskiego. Mowa o Damianie Dykasie, który zamienił siatkarski parkiet na boisko do rugby.

Do Cuprum Lubin trafił z Wołowa. Damian Dykas. Był jednym z podstawowych zawodników tego zespołu. W 2012 roku podczas meczu Pucharu Polski z Czarnymi Radom, Damian Dykas doznał kontuzji stawu skokowego. Na jakiś czas musiał rozstać się z parkietem, ale wrócił na niego, aby pomóc kolegom awansować do PlusLigi. Teraz, Damian Dykas swoją osobą wzmocnił w ataku ekipę Miedziowych Rugby Lubin, a jego debiut w walce o punkty przypadł na mecz Rugby 15 przeciwko Chaosowi Poznań. W decyzji o zmianie parkietu na murawę pomogła mu małżonka. Jak podkreśla były atakujący Cuprum Lubin, był to bardzo trafny wybór.

– Nigdy bym nie powiedział, że jakikolwiek sport poza siatkówka jest w stanie dać mi tyle samo satysfakcji. Okazało się jednak, że jest taki sport i to jest rugby. Zupełnie coś innego coś nowego, ale złapałem bakcyla i pokochałem grę na trawie z jajowatą piłką (śmiech, przyp. red.), a do tego żebym spróbował namówiła mnie moja żona i to jej należą się największe podziękowania. Szkoda, że Tomek Nimczyk zaprosił mnie do zespołu tak późno, ale jemu też dziękuję za to, iż uwierzył, że potrafię wyjść z hali na trawę. Mecz z Chaosem Poznań to lekki niedosyt, ale dopiero się uczę tej gry i tak jak w piłce siatkowej będę robił wszystko, żeby robić postępy i „spakować” przeciwnika – komentuje Damian Dykas, nowy zawodnik Miedziowych Rugby Lubin.


POWIĄZANE ARTYKUŁY