Żyły w swoich odchodach

12

LUBIN. Rzucił szkłem w urzędniczkę, zwyzywał policjantów, a na koniec chciał okaleczyć samego siebie – tak 49-letni lubinianin zareagował na próbę odebrania mu psów, które trzymał przy wysypisku śmieci, obok garaży. Siedem dorosłych psów i trzy szczeniaki żyły w skandalicznych warunkach.

 

Zwierzęta głodne i zaniedbane wegetowały w niedużym boksie we własnych odchodach. Właściciel czworonogów zapewniał jednak pracowników urzędu, że psy są wyprowadzane, a w kojcu zamykane tylko na noc.

Fakty okazały się zupełnie inne, kiedy pracownicy urzędu wraz z policją i strażą miejską skontrolowali to miejsce. – Psy są głodne, pogryzione i zaniedbane – informuje urzędniczka z lubińskiego magistratu. – Od zimy mężczyzna tłumaczył nam, że psom nic nie zagraża – dodaje. – To jest znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem – kwituje.

Właściciel wychudzonych czworonogów prawdopodobnie jest chory. – 49-latek na widok policjantów zachowywał się agresywnie, powybijał szyby i rzucał nimi w pracowników urzędu – potwierdza Karolina Hawrylciów z lubińskiej policji. – Mężczyzna został przewieziony do Lubiąża – dodaje policjantka.

Wychudzone i pogryzione psy znajdują się już w schronisku dla zwierząt. Teraz urzędnicy z lubińskiego magistratu złożą wniosek do prokuratury o znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem przez mieszkańca naszego miasta.


POWIĄZANE ARTYKUŁY