Mówią o sobie, że nie są celebrytami, a zwykłymi ludźmi, którzy mają dość obecnej sytuacji i chcą mieć wpływ na to, co się dzieje w Polsce. – Liczymy, że przekonamy wyborców swoim programem, a nie znanymi twarzami – przyznaje Damian Cacek, jedyny lubinianin na liście kandydatów do Sejmu Partii Razem w okręgu legnicko-jeleniogórskim. Mają jednak niewiele czasu, żeby to zrobić, bo wybory już za kilkanaście dni – 25 października.
Członkowie Partii Razem nie kryją, że są to ich początki w polityce. Należą do bardzo świeżego tworu, ponieważ Partia Razem powstała w tym roku. – Ale nie przeszkodziło nam to zebrać wymaganej liczby podpisów i zarejestrować list – dorzuca Cacek, który startuje do Sejmu z trzeciego miejsca i sam również do tej pory miał niewiele wspólnego z polityką – jest górnikiem w ZG Rudna. – Jesteśmy alternatywą dla lewicy, ale też dla Kukiza – dodaje, nie ukrywając przy tym swojej niechęci w stosunku do Zjednoczonej Lewicy.
Wśród najważniejszych postulatów Partii Razem znajdziemy między innymi likwidację umów śmieciowych i wprowadzenie minimalnej płacy godzinowej, „wprowadzenie sprawiedliwych podatków”, czyli niższych dla biednych, a wyższych dla bogatych oraz stworzenie programu budowy państwowych mieszkań na wynajem.
– Chciałbym też, żeby Partia Razem miała wpływ na podatek od niektórych kopalin – dodaje Damian Cacek. Nie ma na myśli całkowitej likwidacji tego podatku, ze względu na dziurę budżetową, ale zmniejszenie go w taki sposób, aby nie szkodził KGHM-owi.
O swoim programie i propozycjach Partia Razem będzie informować, rozdając ulotki na ulicach miast i rozmawiając z ludźmi. – Nie będziemy wywieszać banerów, a jedynie plakaty, aby nie zaśmiecać miast – mówi kandydat Partii Razem do Sejmu. – Jeśli będzie zainteresowanie, zorganizujemy spotkania w większych miastach – stwierdza.