Zespół Pavla Hapala rozegrał pierwszy mecz w ramach mini-turnieju Gold City Cup. Przeciwnikiem miedziowych był rosyjski Torpedo Moskwa. W regulaminowym czasie gry obie ekipy strzeliły po jednej bramce. O wyniku spotkania zadecydowały rzuty karne.
Zagłębie straciło bramkę już w 2. minucie spotkania. Costa Nhamoinesu nie potrafił powstrzymać rozpędzonego zawodnika Moskwy i ten bez większego problemu pokonał Marka Kozioła. W 35. minucie spotkania, na 1:1 mógł zdobyć Kamil Wilczek. Zawodnik Zagłębia minął bramkarza rywali, ale piłka zamiast w siatkę powędrowała prosto na słupek. Do przerwy prowadzili więc zawodnicy z Torpedo. W drugiej połowie Kamil Wilczek wykorzystał daną mu drugą szansę. Po rzucie rożnym, piłka trafiła do wychowanka Silesia Lubomia, który dał Zagłębiu remis. O losie spotkania zadecydowały rzuty karne. W nich lepsi okazali się podopieczni Pavla Hapala, którzy wygrali 4:2. Kolejne spotkanie w ramach Gold City Cup w piątek. Miedziowi zmierzą się z CSKA Sofia.