Po porażce we Wschowie „Lwy” chciały jak najszybciej zatrzeć złe wrażenie, jakie pozostawiły na boisku. Szansą na to był mecz w Gorzowie Wlkp., gdzie Onlajnersi Kangoo Basket, z ekstraklasowym Jakubem Dłoniakiem w składzie, byli zdecydowanym faworytem spotkania.
Pierwsza kwarta pokazała jednak, że lubińskie „Lwy” zamierzają walczyć. Dobra defensywa nie pozwalała na zbyt wiele po obu stronach parkietu. Po czterech minutach mieliśmy remis 6:6, ale powoli to nasza drużyna przejmowała kontrolę nad spotkaniem, obejmując niewielkie prowadzenie na koniec kwarty (15:14). Kolejna część to wymiana punkt za punkt i bardziej ofensywna koszykówka. Gra gospodarzy opierała się głównie na egzekucji Jakuba Dłoniaka i Bartosza Zawadzkiego, którzy wspólnie zdobyli 17 z 21 oczek Kangoo Basket. Na szczęście po stronie SMK tego dnia był inny argument – gra drużynowa i co chwilę punktował inny zawodnik. Na połowę schodziliśmy z remisem 35:35. Trzecia kwarta to mocniejsze uderzenie naszego zespołu. Bardzo dobra obrona zatrzymała przeciwnika na 15 punktach w kwarcie, co przy naszych 24 dała prowadzenie 59:50 i zapowiadało dużą niespodziankę w postaci naszej wygranej.
W ostatniej części meczu gospodarze systematycznie odrabiali straty i na 15 sekund przed końcem wyszli na prowadzenie 73:72. Po czasie dla naszej drużyny, przy wejściu na kosz, faulowany był świetnie dysponowany tego dnia Damian Szablewski, który trafił oba swoje osobiste plus trzeciego, za przewinienie techniczne gospodarzy i na pięć sekund do końca prowadziliśmy 75:73. W ostatniej akcji Kangoo Basket zatrzymaliśmy penetrację Szymona Lateckiego i zwycięstwo na trudnym terenie stało się faktem.
SMK Lubin: Szablewski 28(1), Iłowski 19, Macowicz 15(3), Madeja 10, Benier 3, Bęben, Durski, Ludwig, Skibiński, Bunkiewicz