Zwolnią, ale na koniec pomogą

8

Jeszcze co najmniej miesiąc niepewności przed pracownikami lubińskiego Dialogu. Dopiero w połowie czerwca okaże się bowiem, kto z nich straci pracę po przejęciu firmy przez Netię.

Dziś wiadomo jedynie, że przy zwolnieniach grupowych firma nikogo nie zostawi na lodzie. Jak zapewnia Marta Pietranik-Pacuła wypracowano już pakiet gwarancji dla pracowników, którzy trafią na czarną listę. – Ci pracownicy otrzymają pomoc fachowej firmy w znalezieniu nowej pracy, roczną bezpłatną opiekę medyczną, a także dodatkowe stażowe. Oprócz odprawy, która według kodeksu przysługuje przy zwolnieniach grupwych, zwalniani otrzymają też jednorazową wypłatę, która w zależności od stażu pracy będzie sięgać nawet 10 tys. zł – tłumaczy Marta Pietranik-Pacuła, rzeczniczka Dialogu.

Kto i kiedy będzie musiał pożegnać się z posadą, okaże się najwcześniej w połowie czerwca. – Teraz trwają konsultacje ze związkami zawodowymi, ustalanie podziału geograficznego oddziału firmy. To potrwa jeszcze około miesiąca. Do tego czasu pracownicy normalnie wykonują swoje obowiązki i otrzymują wynagrodzenie – tłumaczy rzeczniczka.

Wszystko zaczęło się w grudniu ubiegłego roku kiedy KGHM sprzedał Dialog firmie Netia. W tym samym czasie Netia przejęła jeszcze jedną firmę Crowley i na bazie trzech firm rozpoczęła tworzenie nowej firmy – Grupy Netia. A to wiąże się to też ze zmniejszeniem zatrudnienia. We wszystkich oddziałach Dialogu pracę ma stracić około 360 osób, czyli więcej niż jedna trzecia 900-osobowej załogi. W lubińskim oddziale pracuje dziś kilkadziesiąt osób.

Więcej: www.lubin.pl/aktualnosci,19382,masowe_zwolnienia_w_dialogu.html


POWIĄZANE ARTYKUŁY