Dwa zastępy straży pożarnej i ekipa nurków wyjechały do Obory, skąd przyszło powiadomienie o samochodzie, który wpadł do miejscowego stawu.
Audi wpadło do stawu wczoraj, przed godziną 22. Na szczęście samochód zanurzony był w wodzie tylko częściowo i jego kierowcy udało się samodzielnie wydostać z pojazdu. Mężczyzna oznajmił ratownikom, że nie potrzebuje pomocy medycznej.
– Gdy dowiadujemy się, że samochód wpadł do akwenu, zawsze wyjeżdża więcej jednostek – wyjaśnia brygadier Cezary Olbryś, oficer prasowy lubińskiej straż pożarnej. – W tym przypadku na pomoc wyruszyły dwa zastępy straży pożarnej z Lubina i dodatkowo grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Legnicy. Na szczęście krótko po zgłoszeniu dostaliśmy powiadomienie, że kierowca jest bezpieczny i specjalistyczny zespół zawrócił do bazy.
Przybyłym na miejsce zdarzenia policjantom kierowca wyjaśnił, że na drogę wybiegło zwierzę i próbując uniknąć zderzenia, wjechał do zbiornika. Policja nie zakwalifikowała tej sytuacji jako oficjalnego zdarzenia drogowego.
Wyciągnięciem samochodu z wody zajęła się ekipa pomocy drogowej, wezwana przez kierowcę.