– Mam ponad 60 lat i nie powinnam się już stresowa – mówi słonica Birma z wrocławskiego zoo. Ogród zoologiczny wspólnie z teatrem Capitol przygotowały specjalny spot, w którym zwierzęta apelują o nieużywanie fajerwerków w Sylwestra.
Pracownicy zoo, co roku przypominają mieszkańcom naszego miasta, że używanie fajerwerków w Sylwestra potęguje stres u zwierząt, zarówno tych mieszkających w ogrodzie zoologicznym, jak i wielu domowych pupili. Podkulone ogony, uszy położone po sobie, postawiona sierść czy nerwowe kiwanie – to tylko niektóre z objawów lęków, dręczących przez huki zwierząt.
– Naszą misją jest bycie ambasadorem zwierząt w świecie ludzi i taką rolę staramy się pełnić, podejmując tego typu inicjatywy. Często w czasie świąt pojawia się pytanie, co powiedziałyby zwierzęta, gdyby mogły przemówić ludzkim głosem. My uważamy, że na początek powiedziałby: „Nie strzelaj, prosimy” – mówi Agnieszka Korzeniowska, dyrektor ds. marketingu wrocławskiego ZOO.
Stąd ciekawy spot, w którym zwierzęta przemówiły ludzkim głosem i same poprosiły wrocławian, by zastanowili się nad używaniem petard. Swoich głosów mieszkańcom wrocławskiego zoo użyczyli Konrad Imiela, Klaudia Waszak i Justyna Woźniak z Capitolu oraz Marek Kocot, twórca Antykabaretu. Mówiące ludzkim głosem zwierzęta opowiadają o swoich lękach związanych z nocą sylwestrową.
– Jeszcze moja mama i siostra jakoś to znoszą. Czuję, że choć bardzo bym chciał, nie umiem ochronić mojej rodziny – mówi szympans Bobbi, któremu głosu udzielił Imiela. – Dajcie mi spokojnie spać. Ten huk przypomina mi o tym, co spotkało mnie w cyrku – dodaje niedźwiedzica Przemisia głosem Kocota. – Fajerwerki? Bardzo się ich boję – tłumaczy głosem Woźniak sowa śnieżna.
– Wyobraziłem sobie skumulowanie huków, strzałów, młota pneumatycznego połączonego z wiertarką w ciągu jednej nocy. To musi być straszne dla zwierzęcia, które szuka spokoju, a nie ma gdzie się podziać. Porzućmy ten zabobon – apeluje Marek Kocot. – Jestem totalnym animalsem, posiadaczką Chmurki, pieska i mojej cudownej towarzyszki życia – przyłącza się Justyna Woźniak. – Wielokrotnie spotykałam się z psami, które na skutek huków wystrzałów wpadają w padaczkowy stan i nie są w stanie z niego wyjść po kilka tygodni. Dlatego apeluję, odpuśćmy – dodaje.
O zrezygnowanie z zabawy przy huku fajerwerków prosi też Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo. – Fajerwerki są bardzo szkodliwe. Zwierzęta mają wyczulony słuch i to co dla nas jest głośnym wybuchem, dla nich może być bólem. Do tego do atmosfery uwalniane są szkodliwe substancje, które wzmagają smog i szkodzą środowisku – przekonuje.
Źródło: bas/tuwroclaw.com