KGHM. – To jest granda! Awanturnictwo gospodarcze i działanie na szkodę spółki! – to reakcja związkowców na decyzję Ministerstwa Skarbu Państwa, które nie powołało do rady nadzorczej Józefa Czyczerskiego, Ryszarda Kurka i Leszka Hajdackiego. Ryszard Zbrzyzny, lider ZZPPM już teraz zapowiada zgłoszenie sprawy do sądu. – Będziemy się domagać powołania członków z wyboru załogi do rady i wstrzymanie działania tego gremium bez naszej załogi – grzmi poseł Zbrzyzny.
– Nie mamy Irlandii, ale drugą Białoruś! – tak decyzję ministra Aleksandra Grada komentuje Józef Czyczerski. – Minister od dawna szukał na nas haka, ale ponieważ – z niewiadomych powodów – nie udało mu się przeforsować ustawy o usunięciu nas z rady nadzorczej, wypomniał nam udział w majowej demonstracji. Jak się chce uderzyć psa to zawsze znajdzie się kij – mówi wprost szef Solidarności.
Ryszard Kurek, który podobnie jak Czyczerski i Hajdacki został wybrany podczas wyborów wśród załogi KGHM, podejrzewa, że usuniecie ich z rady to celowy zabieg rządu. – Rząd poszedł na otwartą wojnę ze związkowcami. Prawdopodobnie zechcą coś przeforsować podczas posiedzenia rady nadzorczej bez naszego udziału. Mogą być wtedy podjęte jakieś ważne decyzje, a związkowcy w tym przeszkadzają – podejrzewa Kurek.
Związkowcy nie zamierzają odpuszczać. Przypominają, że wybory w Polskiej Miedzi zostały przeprowadzone zgodnie z ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji, statutem spółki i regulaminem „wyboru i odwoływania członków rady nadzorczej KGHM wybieranych przez pracowników spółki i już szykują pisma do sądu.