Wygórowane żądania stawia zarządowi KGHM Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego. Związkowcy domagają się odstąpienia od represjonowania pracowników, minimum dziesięcioletniej gwarancji zatrudnienia, umów o pracę na czas nieokreślony i płac przynajmniej na tym samy poziomie. W innym przypadku zarząd może się spodziewać sporu zbiorowego.
Dziś rano spotkały się wszystkie centrale związkowe. Swoje żądania, jak na razie, przedstawił tylko ZZPPM. Lista oczekiwań skierowana została z stronę zarządu Polskiej Miedzi.
– Najważniejsze jest dla nas, żeby zarząd odstąpił od represjonowania pracowników za uczestnictwo w słusznym i zgodnym z prawem strajku ostrzegawczym. Chcemy zaprzestania produkowania dokumentów, które mają potwierdzić, że ci pracownicy nie stawili się w pracy i będą ponosić konsekwencje – twierdzi Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący ZZPPM.
Związkowcy chcą też zabezpieczeń na przyszłość, czyli godnego wynagrodzenia i gwarancji pracy.
– Żądamy też podpisania „pakietu pracowniczego”, który wszedłby w życie w przypadku utraty kontroli skarbu państwa nad spółką – tłumaczy Zbrzyzny. – To jest nasze zabezpieczenie na wypadek tzw. wrogiego przejęcia firmy. Chcemy mieć gwarancje, że nikt z pracowników przez minimum 10 lat nie będzie zwolniony. Żądamy też, żeby przez ten sam okres obowiązywały zapisy naszego prawa wewnętrznego, czyli zakładowy Układ Zbiorowy, tak aby nie pogorszyła się sytuacja pracowo-zatrudnieniowa pracowników i żeby płace utrzymywały się na poziomie obecnie osiągalnym. Chcemy też, żeby około dwóch tysięcy pracowników, którzy mają umowy na czas określony, a pracują powyżej trzech miesięcy, zamienić na umowy na czas nieokreślony – dodaje.
ZZPPM daje zarządowi tydzień na zapoznanie się z ich żądaniami.
– Jeżeli zarząd przyjmie te postulaty, to podpiszemy stosowne porozumienie. Jeżeli nie – w świetle obowiązującej ustawy- od dzisiaj, czyli z dniem zgłoszenia postulatu, rozpoczniemy spór zbiorowy. 25 sierpnia będziemy wiedzieć, czy spór trwa już od tygodnia i pierwszym naszym krokiem będą rokowania z udziałem przedstawicieli zarządu i związku zawodowego. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia, przejdziemy całą ścieżkę poprzez mediacje, a następnie zwrócimy się do załogi żeby poprzez referendum wypowiedziała się co do słuszności naszych działań – wskazuje przewodniczący.
Związkowcy dodają, że jeśli Skarb Państwa nadal będzie sprawował kontrolę nad Polską Miedzią, to gwarancje nie będą im potrzebne. Nie mają jednak zaufania do rządu Donalda Tuska, który podejrzewają o nieuczciwe zamiary, dlatego obawiając się przejęcia spółki przez prywatnego inwestora, chcą wymienionych gwarancji.
– Jeżeli Skarb Państwa nie utraci kontroli nad KGHM to nie będzie żadnego strajku, bo on nie jest celem samym w sobie. My chcemy tylko, żeby nasza sytuacja nie uległa pogorszeniu.
Liderzy ZZPPM twierdzą też, że podobną drogę działania obiorą pozostałe związki zawodowe.
– Mamy różne statuty, dlatego procedura wszczynania sporów zbiorowych jest szczeblowa, ale po dzisiejszym spotkaniu wywnioskowaliśmy, że ten sam rys zdarzeń i te same postulaty znajdą się we wszystkich sporach zbiorowych wszystkich organizacji związkowych – uzupełnia Ryszard Kurek, wiceprzewodniczący ZZPPM.