Pomysł połączenia kopalń, plany utworzenia TFI, które miałoby skupiać spółki KGHM jako aktywa pozamiedziowe, oraz kilka innych projektów wytknął władzom KGHM-u Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego. Związkowcy krytykują strategię spółki, jednocześnie domagając się podwyżek. Grożą, że jeśli zarząd nie zechce z nimi rozmawiać, gotowi są nawet podjąć strajk.
– Miesiąc miodowy się kończy. Nie ukrywam, że pokładaliśmy ogromne nadzieje w nowym zarządzie Polskiej Miedzi. Jednak nasze nadzieje okazały się płonne – mówi Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący ZZPPM (na zdjęciu powyżej), zarzucając zarządowi miedziowej spółki, że nie tworzy nowej strategii dla firmy, a jedynie powiela wypracowaną za poprzedniego prezesa, Krzysztofa Skórę. – Ramowy kształt tej strategii idzie dokładnie w tym samym kierunku, co strategia wykreowana przez zarząd prezesa Skóry. Jest to ta sama strategia, tylko w innym, lepszym opakowaniu.
Związkowcom nie podoba się wiele pomysłów, które według nich znajdują się w strategii opracowanej przez nowy zarząd miedziowej spółki. Za nie do przyjęcia uważają na przykład projekt połączenia hut „Legnica” i „Głogów”, co w ich odczuciu pociągnęłoby za sobą likwidację tej pierwszej huty. Krytykują również plany utworzenia Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych (TFI), do którego miałyby zostać przeniesione aktywa pozamiedziowe grupy kapitałowej KGHM.
– W strategii nie ma zapisu o prywatyzacji każdej spółki należącej do grupy kapitałowej KGHM po kolei. Jest tu mowa o utworzeniu Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, a więc za jednym pociągnięciem załatwia się kilka albo kilkanaście spółek z grupy kapitałowej – dodaje Zbrzyzny.
Kolejnym pomysłem nie do zaakceptowania, według ZZPPM, jest wyodrębnienie z ciągu technologicznego Polskiej Miedzi COPI, czyli jak mówi przewodniczący związku Ryszard Zbrzyzny, informacyjnego mózgu firmy.
– Uważamy ten pomysł za szkodzący spółce, a wręcz wymagający interwencji zewnętrznej – komentuje przewodniczący ZZPPM.
W swoim piśmie związek przytacza i krytykuje jeszcze kilka innych projektów wyciągniętych ze strategii firmy.
– To jest odwracanie uwagi od ważniejszych problemów, jakimi są funkcjonowanie tej firmy, bo problemem nie jest to, czy będą zintegrowane czy nie oddziały hutnicze czy górnicze, tylko pozyskiwanie surowca dla funkcjonowania całego biznesu miedziowego – podsumowuje.
Na krytykę związkowców ze spokojem odpowiada Herbert Wirth, wiceprezes KGHM, stwierdzając, że na razie w sprawie strategii nie zapadła żadna wiążąca decyzja, a jedynie przygotowywane są założenia do niej.
– Jest to podstawa do analiz i dyskusji. Nie zapadły żadne decyzje – wyjaśnia. – Jeżeli chcemy utworzyć TFI, to nie jest kwestia, że podjęliśmy decyzję. Pomysł jest bardzo głęboko analizowany. Naszym zamiarem jest podnieś wartość naszych aktywów. Uporządkowanie górnictwa i inwestycje są priorytetem i takie są fakty. W planach inwestycyjnych to jest główny ciężar inwestycyjny.
Związkowcy twierdzą jednak, że nikt z zarządu nie chce z nimi rozmawiać ani o strategii firmy, ani o podwyżkach. Dlatego postanowili odwiesić spór zbiorowy, który zamrozili na czas zmian personalnych we władzach KGHM-u.
– W związku z tym, że zarząd odmówił jakichkolwiek ruchów płacowych w tym roku, uznaliśmy za stosowne odwiesić nasz spór zbiorowy – informuje Zbrzyzny.
Związkowcy sugerują nawet, że jeśli nie uda im się porozumieć z zarządem firmy, może dojść do strajku. Władze KGHM przyznają, że chętnie spotkają się przy ze związkowcami, jednak swojej decyzji co do płac nie zmienią.
– Podwyżki, które zostały już dokonane, wyczerpują możliwości spółki na rok obecny i budżet spółki nie przewiduje wzrostu świadczeń pracowniczych w tym roku – mówi Zdzisław Lopko, dyrektor departamentu polityki płacowej i socjalnej. – Dialog jednak będzie kontynuowany, kolejne spotkanie planowane jest na początek września.
– Jesteśmy przygotowani na dialog, chcemy rozmawiać. Krzywda ani pracownikom, ani tej firmie się nie dzieje. Chcemy ten statek pod tytułem KGHM prowadzić przewidywalnie i w przyszłość, a nie tylko w krótkookresowym zakrętach i poddawanie się burzom – dodaje wiceprezes Wirth.
MRT