LUBIN. Początek obchodów Święta Niepodległości był pełen powagi i patosu. Jak co roku obchody rozpoczęły się mszą świętą, a potem przemarszem i złożeniem kwiatów pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego.
W tym roku pod pomnikiem zgromadziło się wielu mieszkańców Lubina, by wspólnie uczcić ten dzień. Kwiaty złożyli przedstawiciele miasta i powiatu: prezydent Robert Raczyński, starosta Tadeusz Kielan, przewodniczący rady powiatu Adam Myrda oraz przedstawiciele stowarzyszeń i innych organizacji.
Uroczystość, jak co roku, odbyła się z udziałem wojska, harcerzy i kombatantów. Drugą część obchodów zorganizowano na błoniach, gdzie odbył się piknik wojskowy.
Żołnierze serwowali wszystkim znaną grochówkę i bigos. Zgodnie z wieloletnią tradycją, do wojskowych garów ustawiła się długa kolejka. Smak zupy i bigosu wszystkim przypadł do gustu.
– Warto było stać ponad pół godziny, żeby móc zasmakować wojskowych specjałów – komentuje mieszkanka Lubina. Tego typu komentarzy było bardzo wiele.
Po kalorycznym posiłku, można było wejść do środka czołgu, obejrzeć wyrzutnię rakiet, zobaczyć pokaz walki oraz poznać elementy ubioru i uzbrojenia żołnierza. Najmłodsi uczestnicy obchodów mogli skorzystać z dmuchanej zjeżdżalni, pojeździć na quadach oraz pograć w paintball.
Ku zaskoczeniu żołnierzy, wozy wojskowe skupiały wokół siebie większość zgromadzonych na błoniach lubinian. Prezentowany sprzęt wojskowy pochodził z 11 Dywizji Lubuskiej Kawalerii Pancernej.
Organizatorami imprezy byli Urząd Miejski w Lubinie, Starostwo Powiatowe w Lubinie oraz miejscowy Ośrodek Sportu i Rekreacji.