LUBIN. Do dziesiątej wieczorem pił alkohol. Nie zdążył jeszcze wytrzeźwieć, kiedy nazajutrz o piątej rano wsiadł za kierownicę opla zafiry. Przez jego brawurę i nieodpowiedzialność pięć osób zostało rannych, w tym jedna bardzo ciężko. On sam także zmarnował sobie zdrowie i życie. Wkrótce odpowie przed sądem za spowodowanie wypadku drogowego. Grozi mu kara 12 lat więzienia.
Aktem oskarżenia zakończyło się śledztwo Prokuratury Rejonowej w Lubinie przeciwko 29-letniemu lubinianinowi. Michał Sz., mając ponad promil alkoholu, wsiadł do samochodu. Jechał do pracy. Po drodze zabrał ze sobą kolegę. Była sobota, początek sierpnia 2009 roku.
Drogą krajową nr 36 pędził z prędkością co najmniej 110 km na godzinę. Tuż przed wsią Osiek, na prostym odcinku drogi, nagle zjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie czołowo zderzył się z prawidłowo jadącym audi 80. Autem tym jechał mężczyzna, który wiózł na lubińską giełdę trzy kobiety.
Wszyscy uczestnicy wypadku doznali poważnych obrażeń ciała. Najciężej ranny był sprawca zderzenia oraz pasażerka audi. Kobieta miała ciężkie obrażenia, a w szczególności twarzy. W bardzo złym stanie był także oskarżony Michał Sz. – Stwierdzono u niego m.in. odmę opłucną, stłuczenia wątroby oraz wieloodłamowe złamanie kręgów kręgosłupa, skutkującego niedowładem kończyn – wylicza rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Liliana Łukasiewicz.
Według biegłego, sprawca wykazał się „brawurowym, lekkomyślnym i niebezpiecznym zachowaniem, które było jedyną przyczyną zaistnienia wypadku”. – Jazda w takim stanie i z taką prędkością była świadomym, a zarazem umyślnym naruszeniem wielu zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego, a w szczególności zasady zupełnej trzeźwości w ruchu drogowym, zasady prędkości bezpiecznej pozwalającej panować nad kierowanym pojazdem, jak zasady należytej ostrożności – napisał w swej opinii.
Michał Sz. przyznał się do winy, wyjaśnił jednak, że nie pamięta, w jaki sposób doszło do wypadku. Oskarżony ma średnie wykształcenie. Jest kawalerem. W przeszłości nie był karany sądownie.