Zmarł trzeci górnik z piątkowego wypadku

44

Zmarł 42-letni górnik, który po piątkowym wypadku w Polkowicach – Sieroszowicach w stanie ciężkim przebywał w legnickim szpitalu. Mężczyzna był mieszkańcem Brodowa, pracował jako elektromonter w PeBeKa, osierocił dwójkę dzieci.

KGHM - logo żałoba

– Dochodzenie w sprawie wypadku zbiorowego w ZG Polkowice – Sieroszowice prowadzą państwowe instytucje: prokuratura, Państwowa Inspekcja Pracy i Główny Urząd Górniczy – mówi Jolanta Piątek, rzecznik KGHM. – Wiemy na pewno, że przyczyną wypadku nie był wstrząs, wszystko wskazuje na wypadek losowy. Przyczyny i okoliczności bada także nasza wewnętrzna komisja, czekamy na jej raport, dzięki któremu będziemy wiedzieć, na co jeszcze można zwrócić uwagę, jakie procedury można poprawić, żeby zapewnić większe bezpieczeństwo pracownikom – dodaje.

Wypadek miał miejsce 23 września o godz. 22.25 w ZG Polkowice – Sieroszowice. Na oddziale G5, doszło do odspojenia i opadu płyty stropowej. Na miejscu zginęło dwóch pracowników firmy PeBeKa, trzeci od ubiegłego piątku walczył o życie. Niestety, wczoraj zmarł w legnickim szpitalu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY