Złoty jubileusz Zakładów Górniczych Lubin

206

Najstarsza kopalnia KGHM obchodzi w tym roku 50-lecie. Z tej okazji, podczas uroczystej akademii w Centrum Kultury Muza w Lubinie, 50 jej pracowników odebrało honorowe odznaczenia.

Budowa Zakładów Górniczych Lubin rozpoczęła się 1 stycznia 1960 r. Po ośmiu latach kopalnia rozpoczęła wydobycie, które prowadzi do dziś. Z jej pokładów uzyskiwana jest głównie miedź i srebro.

– To bardzo poważne wydarzenie nie tylko dla naszej firmy. Na tej kopalni zbudowało się miasto i Zagłębie Miedziowe. Musimy o tym pamiętać. To na państwa doświadczeniu, eksperymentach, wprowadzonych technologiach uczyli się wszyscy w Polsce. Byliście i jesteście pionierami, bo firma istnieje i jest przed nią przyszłość. Jest długa, dobra historia i długa, dobra perspektywa – twierdzi Marcin Chludziński, prezes KGHM. – Przy takiej okazji nie należy zapominać o tych, którzy przegrali walkę z nieprzewidywalną naturą. Pamiętamy o nich i z szacunkiem wspominamy ich poświęcenie – dodaje.

W uroczystości wzięli udział również przedstawiciele innych zakładów KGHM, działacze związków zawodowych. Obecni byli też m.in. prezydent Lubina Roberta Raczyński, starosta lubiński Adam Myrda i wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak.

Zaproszeni goście gratulowali byłym i obecnym pracownikom kopalni sukcesów, jakie osiągali w codziennej, trudnej pracy.

– Ta kopalnia zawsze była w czołówce zakładów górniczych, które wprowadzały nowe rozwiązania. W czasie mojej pracy w organach nadzoru górniczego zawsze znajdowaliśmy wspólny język z jej załogą, potrafiliśmy rozwiązywać problemy, których nie brakuje w takich kopalniach, jak ta. Przez te wszystkie lata kierownictwo tego zakładu zawsze starało się zrobić coś, żeby było lepiej i bezpieczniej – opowiada Adam Mirek, prezes Wyższego Urzędu Górniczego.

Wśród odznaczonych dziś osób był Wacław Horodecki, jeden z pierwszych pracowników ZG Lubin.

Wacław Horodecki

– W górnictwie spędziłem prawie pół życia – czterdzieści lat. Nie żałuję ani jednego dnia, bo każdy dzień niósł coś nowego – zapewnia. – Profesja górnika uczy dyscypliny. Warunki w kopalni są niebezpieczne, więc człowiek zdaje sobie sprawę, że jest odpowiedzialny także za swojego towarzysza pracy. Dziś, kiedy od dwunastu lat jestem na emeryturze, mogę powiedzieć, że zawodowo się spełniłem – mówi Horodecki.

źródło: Regionfan.pl


POWIĄZANE ARTYKUŁY