Tylko przez pierwsze dwie minuty zawodniczki z Polkowic nawiązały równorzędną grę z podopiecznymi Bożeny Karkut. Jednak szybko z remisu 1:1 zrobiło się 9:1, a do przerwy 24:6 dla gospodyń.
Goście rozpoczęli spotkanie. W 1 minucie meczu sędzia podyktował rzut karny dla gości. Niespodziewanie beniaminek wyszedł na prowadzenie 0:1. Jednak szybko miedziowe udowodniły, że był to tylko wypadek przy pracy. Po 10 minutach rozgrywki, gospodynie prowadziły 5:1, a pięć minut później już 10:2. Do siatki Polkowic, trafiały co chwilę Kinga Byzdra, Anna Pałgan, Karolina Semeniuk-Olchawa oraz Monika Migała. Do przerwy podopieczne Bożeny Karkut prowadziły 26:6.
Druga połowa to torpedowanie bramki gości przez Anne Pałgan oraz Kinge Byzdrą. W 36 minucie było 29:6 dla miejscowych. Należy pochwalić bramkarki miedziowych, Izabelę Czarną oraz Natalię Tsvirko, które zatrzymywały niemal wszystkie piłki polkowiczanek. Na dziesięć minut przed końcem meczu, miedziowe wygrywały aż 37:10. Było widać różnice co najmniej dwóch klas. Zagłębie dobiło Polkowice jeszcze siedmioma trafieniami i ostatecznie pokonało w II kolejce Superligi Kobiet MKS Finepharm Polkowice, 44:13.
Tak o spotkaniu wypowiedziała się Bożena Karkut, szkoleniowiec Metraco. – Dziewczyny z drużyny przeciwnej wyszły na parkiet i naprawdę walczyły. Tego trzeba im pogratulować. Jednak między nami jest bardzo duża różnica. Ani to dla nich zachęcające, ani to dla nas mobilizujące. A tak mecz skomentowała bramkarka miedziowych, Natalia Tsvirko. – Wynik był taki jaki powinien być. Uważam, że z taką drużyną powinniśmy tak wygrać, a nawet wyżej. Dla nas to był kolejny trening przed następnymi meczami.