Źli, bo dzieci jedzą za późno

20

LUBIN. Pory żywienia przedszkolaków zbulwersowały naszych Czytelników, którzy posyłają swoje dzieci do przedszkoli. Rodzice narzekają, że przesuwając godzinę drugiego posiłku maluchów, urząd chce naciągnąć rodziców na płacenie za dodatkową godzinę pobytu w placówce.

– To nie jest wytyczna magistratu, a kwestie wewnętrzne, ustalane przez każdego z dyrektorów. Nie są to sztywne ramy. Wszystkie uwagi można zgłaszać i raz jeszcze uzgadniać szczegóły – uspokajają urzędnicy.

Jak opowiada pani Agnieszka, która zgłosiła się do nas w imieniu grupy rodziców, zmiany w przedszkolach mają wejść w życie od 1 kwietnia. – Zmieniają się pory posiłków. Ostatnie danie ma być podawane o godzinie 14. Do tej pory było o 13.15, a później były dodatkowe zajęcia płatne, które kończyły się o godz.14 i większość dzieci była zabierana do domu. Nie rozumiemy, dlaczego i z jakiego powodu zostało to zmienione – narzekają rodzice.

– Skoro obiad zostanie podany dzieciom o godz.14, to rodzice będą zmuszeni odebrać dziecko z przedszkola po 14, a co za tym idzie opłacić dodatkową godzinę. Najpierw skraca się czas otwarcia przedszkoli, a teraz próbuje się nas naciągnąć na dodatkową opłatę – dodają poirytowani lubinianie.

Urzędnicy z lubińskiego magistratu tłumaczą, że takie kwestie jak godziny wydawania dzieciom posiłków ustala kadra danego przedszkola. I w każdej placówce wyglądają one inaczej, w zależności od potrzeb.

– Głównym źródłem informacji, dotyczących funkcjonowania i organizacji pracy przedszkoli miejskich, są ich dyrektorzy. To oni mają pełną wiedzę na temat potrzeb rodziców korzystających z usług opiekuńczo-wychowawczych placówki oraz konieczności wprowadzania jakichkolwiek zmian – tłumaczy Marta Szadkowska, inspektor wydziału oświaty, kultury i nadzoru właścicielskiego lubińskiego magistratu.

– Godziny wydawania posiłków uwzględniają potrzeby racjonalnego żywienia dzieci oraz czas ich uczestnictwa w zajęciach przedszkolnych. Nadmieniam, że dzieci rodziców pracujących przebywają w przedszkolach ponad pięć godzin dziennie, w związku z tym śniadanie, zupa i drugie danie z deserem są wydawane z około 2,5-3 godzinnymi przerwami. Wszelkie uwagi rodziców powinny być zgłaszane dyrektorom placówek i przez nich indywidualnie rozpatrywane – dodaje urzędniczka.


POWIĄZANE ARTYKUŁY