Źle sie dzieje w szpitalnej kuchni

23

Kucharki, salowe i sprzątacze, obsługujący szpital na Bema, z własnej woli wypisują się ze związku zawodowego. Tak przynajmniej twierdzi ich pracodawczyni. Innego zdania jest zwolniona z pracy, kucharka Zofia Seredyńska.

 

– W kuchni nadal źle się dzieje. Jednak nikt nie chce o tym głośno mówić – uważa była pracownica i dodaje, że kierując kolejną sprawę do sądu, oprócz sprawiedliwości, chciałaby nauczyć byłą szefową szacunku do podwładnych.

Pracodawczyni twierdzi, że wszystkie zarzuty są bezpodstawne. – Trzymamy się ściśle kodeksu pracy – wyjaśnia. – Dzięki pani Zofii, w tym roku mieliśmy już cztery kontrole Państwowej Inspekcji Pracy. Nie zapłaciłam ani jednej kary. Gdyby było coś nie tak, na pewno inspekcja by to wykryła – dodaje.

Przypomnijmy, że zwolniona kobieta od ponad pół roku walczy o, jak mówi, sprawiedliwość. Pierwszy proces w sądzie pracy zakończył się ugodą, choć obie panie przyznają, że mają zastrzeżenia, co do jej treści.

Więcej o sprawie będzie można przeczytać w „Wiadomościach Lubińskich”, które ukażą 16 września.


POWIĄZANE ARTYKUŁY