Złapany na gorącym uczynku. Zaczęło się od lampki nocnej…

3041

Nawet 10 lat za kratami może spędzić 37-letni lubinianin, który został zatrzymany przez policję na gorącym uczynku. Mężczyzna podejrzany jest o kradzież kabli energetycznych, zasilających w prąd piwnice, ale tez całe bloki. Śledczy udowodnili mu także kradzieże z włamaniem do piwnic. Interwencja zaczęła się od informacji do dyżurnego, że w pokoju dziecięcym nie świeci się lampka nocna…

Do zatrzymania doszło około godz. 4 w nocy na osiedlu Polne  w Lubinie. Do dyżurnego miejscowej komendy zadzwoniła jedna z mieszkanek bloku. – Kobieta po przebudzeniu zauważyła, że w pokoju jej dziecka nie świeci się lampka, którą zawsze zostawia włączoną na noc. Z uwagi na podejrzenie, że mogło dojść do kradzieży kabli energetycznych i pozbawienia mieszkańców prądu, dyżurny natychmiast powiadomił patrole prewencji o zgłoszeniu – informuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

 

Dojeżdżając na wskazaną ulicę, stróże prawa zauważyli mężczyznę w kominiarce, który na widok radiowozu chciał zmienić kierunek ucieczki. Ostatecznie mundurowi zatrzymali podejrzanego. Okazał się nim 37-letni mieszkaniec Lubina, który podczas legitymowania zachowywał się bardzo nerwowo.

– Wielokrotnie zmieniał swoją wersję, nie potrafił logicznie wyjaśnić, co akurat robił w tym miejscu o tej porze. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna ten w przeszłości miał już na sumieniu podobne przestępstwa – dodaje rzeczniczka. 

Podejrzany trafił do policyjnej celi. W trakcie czynności z zatrzymanym mundurowi udowodnili mu kradzież kabli energetycznych na szkodę osób prywatnych i trzech spółdzielni mieszkaniowych. Dodatkowo śledczy ustalili, że mężczyzna włamał się do dwóch piwnic, skąd ukradł rower i koła samochodowe. Straty, jakie spowodował swoją przestępczą działalnością, to kwota blisko 18 tys. zł.  

Mężczyzna usłyszał łącznie 5 zarzutów i ponownie stanie przed sądem za swoje czyny. Grozi mu do 10 lat więzienia.


POWIĄZANE ARTYKUŁY