Mimo że na dworze temperatury iście letnie, zima nie daje o sobie zapomnieć. A zwłaszcza jej skutki. Po zimowych mrozach trzeba teraz usunąć w mieście obumarłe drzewa i rośliny. Między innymi te przy ulicy Kruczej, na które zwracają uwagę nasi Czytelnicy.
– Aż żal tych drzew, bo widać, że rosły tu wiele lat. Ale teraz – skoro wyschły – chyba nic nie da się już zrobić. I zamiast zdobić, tylko szpecą – tak o topolach z Przylesia mówi jeden z lubinian.
Magistrat przyznaje, że skutki zimy w naszym mieście to wiele przypadków zachorowań drzew, które urzędnicy zaobserwowali już dawno.
– Jednak dopiero w okresie wiosennym, czyli po rozpoczęciu okresu wegetacyjnego roślin, możliwe było określenie, które z nich nie przetrwały zimy, tym samym można było zakwalifikować takie drzewa do usunięcia – tłumaczy Rafał Rozmus, naczelnik wydziału infrastruktury urzędu miejskiego. – Aby dokonać wycięcia drzew gmina musi uzyskać pozwolenie w formie decyzji administracyjnej – dodaje.
Właśnie trwają przygotowania do uzyskania takiej decyzji.