Obawy starostwa zostały rozwiane. Decyzja prezydenta w sprawie budowy obiektu widowiskowo-sportowego jest ważna. Takie orzeczenie wydało w piątek legnickie Samorządowe Kolegium Odwoławcze.
– Do czasu rozstrzygnięcia wątpliwości przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, jesteśmy zmuszeni zawiesić postępowanie – mówił Krzysztof Olszowiak, rzecznik starostwa, które warunkowało wydanie pozwolenia na budowę hali właśnie od piątkowej decyzji SKO. Dziś wstrzymuje się od komentarza. – Poczekamy aż dotrą do nas oficjalne dokumenty i dopiero wówczas zajmiemy stosowne stanowisko – obiecuje.
Ostatnia decyzja SKO oznacza, że wyczerpały się już prawne przeszkody, dla których powiat wstrzymywał się z pozwoleniem na budowę. – Myślę, że jeśli starosta zrobiła pierwszy krok, decydując o uruchomieniu szkoły sportowej, to niech zrobi ten drugi i wyda wreszcie to pozwolenie – wskazuje Artur Dubiński, prezes Lubińskiej Spółki Inwestycyjnej, która wraz z grupą poznańskich architektów przygotowała projekt obiektu.
Przedmiotem postępowania SKO, w trybie nadzwyczajnym, było stwierdzenie nieważności decyzji prezydenta. – Decyzja ta była zgodna z prawem, skład orzekający nie stwierdził rażącego naruszenia prawa – tłumaczy Elżbieta Szudrowicz, prezes legnickiego kolegium odwoławczego.
Historia Lubina pokazuje, że blokowanie inwestycji stało się niejako powiatową tradycją. Nijak nie współgra to z osiągnięciami lubińskich drużyn sportowych, które kolejnymi sukcesami dowodzą, że Lubin nie tylko potrzebuje hali, ale też na nią zasługuje.
JOM