8 zespołów zgłosiło się do II etapu Turnieju Dzikich Drużyn. Dziś na murawie mogliśmy oglądać chłopców z rocznika 1997 i młodszych. W grupie A rywalizacja była bardzo wyrównana. Natomiast w grupie B zdecydowanym liderem była drużyna The Orange. W spotkaniu z Szalonymi Promilami zawodnicy Orange aż sześciokrotnie umieszczali piłkę w siatce.
– Ta pogoda z rana mogła przestraszyć niektóre drużyny. Był przypadek, że na stadionie pojawiła się zdekompletowana ekipa, jednak ostatecznie chłopcy wystąpili w turnieju. Namawiam do uczestnictwa w tych zawodach. To ma być przede wszystkim dobra zabawa. Dzieci mają czerpać radość z grania w piłkę na takich turniejach – mówi Bogdan Pisz, OSIR Lubin.
Choć nad stadionem wisiały ciemne chmury, i nawet trochę pokropiło to zawody odbyły się w bardzo sympatycznej atmosferze. Nie brakowało spektakularnych bramek i równie świetnych interwencji bramkarzy. Na turnieju pojawili się nawet zawodnicy, którzy nie mogli wesprzeć swoich kolegów na boisku z różnych powodów. Na ten przykład Kamil Pankiewicz z drużyny Szalone Promile, pojawił się dziś na murawie z gipsem w prawej ręce. Kontuzja wykluczyła go z gry, jednak nie stało nic na przeszkodzie, aby nie mógł kibicować kolegów.
– Radzimy sobie jakoś. Pogoda jest taka sobie, ale najważniejsze, że mimo braku kompletu zawodników walczymy do końca. Mamy za sobą dwa spotkania niestety oba dotkliwie przegraliśmy. Serce na murawie zostawiają koledzy, Karol Filipiak, Szymon Drzazga oraz Michał Kacperski – mówi Kamil
– W tej rundzie mamy słaby skład. Część chłopaków pojechała na wakacje. Poprzednim razem zajęliśmy dobre 3 miejsce. Przede wszystkim nie przejmujemy się i gramy jak najlepiej potrafimy. Uwielbiamy grac w piłkę i to się liczy najbardziej – mówi Szymon Drzazga, kapitan Szalonych Promili.
Sporo pracy mieli dziś sędziowie. Marek Lenart oraz Mateusz Ziółkowski mówią, że co prawda nie ma ostrych zagrań, ale nawet w takim młodzieżowym turnieju trzeba być bardzo skoncentrowanym i uważnie śledzić każdego zawodnika. – W obu etapach nie było zbyt wielu ostrych fauli i upomnień. Nie ma nieczystych zagrań. Osobiście pokazałem dwie żółte kartki na cały turniej. Choć są to małe zawody to nawet tutaj trzeba być bardzo skoncentrowanym i trzeba dobrze obserwować zawodników, ponieważ zdarzają się nieporozumienia. Mecz trwa 10 minut i wiele w nim może się wydarzyć. – mówi Marek Lenart, sędzia zawodów.
III etap dla dzieci z rocznika 1997 i młodszych odbędzie się 16 sierpnia o godzinie 11:00 na stadionie OSIR w Lubinie. Do finału zakwalifikowały się wszystkie zespoły. Natomiast jutro na boisku zobaczymy chłopców z rocznika 1995-1996. Miejmy nadzieję, że pogoda nie pokrzyżuje im planów.
Wyniki wszystkich spotkań:
Grupa A
FC Kiepscy 1:1 Zielone Banany
FC THC 1:0 Marsjanie
FC Kiepscy 0:0 FC THC
Zielone Banany 4:1 Marsjanie
Zielone Banany 2:3 FC THC
FC Kiepscy 6:0 Marsjanie
Grupa B
FC Centrum 1:1 Miedziowi
The Orange 6:0 Szalone Promile
FC Centrum 0:2 The Orange
Miedziowi 6:1 Szalone Promile
Miedziowi 0:1 The Orange
FC Centrum 5:3 Szalone Promile