Pokonując bagna, rozlewiska i śnieg, podróżnicy ze Stowarzyszenia Turystyki Pieszej „Wędrowiec” zakończyli drugi etap swojej eskapady. Aby spełnić marzenie i przejść Polskę pieszo dookoła wzdłuż jej granic, pozostało im jeszcze ponad 3,5 tys. kilometrów.
– Tę część rajdu rozpoczęliśmy w miejscu zakończenia ostatniego etapu, czyli na przejściu granicznym Grzechotki – przypomina Jan Doleziński, wiceprezes Stowarzyszenia. – Nasz marsz tym razem zakończyliśmy na styku granic trzech państw: Polski, Rosji i Litwy.
W sumie wędrowcy przeszli 227 kilometrów. Zajęło im to 60 godzin. Trasa nie była łatwa. Lubinianie musieli przeprawić się przez rozlewiska wodne, bagna i torfowiska.
– Uczestnicy mieli przemoczone buty. W dwóch przypadkach przy forsowaniu bagien zanurzenia były bardzo głębokie. Najpierw nasza koleżanka wpadła do wody aż po pas, a kilka godzin później kolega, pod którym załamał się lód na bagnach, wpadł po piersi –relacjonuje Jan Doleziński. – Na szczęście pomocą pośpieszyli nam funkcjonariusze straży granicznej, którzy pokazali nam drogę jak najbliżej granicy, omijającą część bagien i terenów podmokłych.
Tym razem w wyprawie wzięło udział 14 osób oraz pies. Wędrowcy zapowiadają, że ponownie wyruszą w trasę w lipcu. Planują przejść całą granicę z Litwą i część z Białorusią.
To pierwsza tego typu wyprawa grupowa w Polsce. Lubinianom pozostało jeszcze do pokonania około 3,5 tys. kilometrów. Obliczyli, że przejście Polski wzdłuż jej granic zajmie im w sumie około 150 dni. Chcą to zrobić siedmiodniowymi etapami, dwa już za nimi. W sumie zrealizowanie ich marzenia potrwa od 5 do 7 lat.
MRT