Zbrzyzny: Jak wygra PO, będzie prywatyzacja

13

LUBIN. Nasi Czytelnicy przepytują najpoważniejszych kandydatów na posłów przyszłej kadencji. Oto odpowiedzi lidera listy SLD, lubinianina Ryszarda Zbrzyznego.

 

* Lubinianie mają panu za złe, że jako lider związku namówił pan górników do akcji protestacyjnej pod biurem zarządu KGHM, a kiedy spotkały ich represje, nie mogli liczyć na pomoc ZZPPM.

– Zorganizowaliśmy „wysłuchanie publiczne”, a nie akcję protestacyjną. Miała to być forma dialogu załogi z prezesem Wirthem. Niestety, spotkaliśmy się z prowokacją ze strony zarządu. Zamiast dyskusji zaserwował on załodze kordony ochroniarzy i brygadę antyterrorystyczną. Jeśli dzisiaj mówimy o akcji protestacyjnej, to jej autorami są prezesi KGHM. Podkreślam, że żaden członek ZZPPM, który zgłosił się do nas, nie został odesłany z kwitkiem. Każdemu udzieliliśmy pomocy prawnej. Jest to więc zarzut całkowicie niezgodny z rzeczywistością.

* Kolejny zarzut, to „rzucanie słów na wiatr” – chodzi o pańską zapowiedź strajku, a następnie przemilczenie tej deklaracji.

– Nie wzywałem do strajku właściwego, ale tak zwanego strajku włoskiego. To znaczy nic innego, jak skrupulatne przestrzeganie przepisów BHP. Uważam, że tak powinni pracownicy postępować. Strajku w naszych działaniach nie wykluczamy. Musi jednak on być przygotowany perfekcyjnie. Mam nadzieję, że nie będzie potrzeby tak drastycznego protestu. Wystarczy, że wynik wyborów doprowadzi w konsekwencji do zmiany składu zarządu KGHM.

* Wyborcy niezwiązani z Polską Miedzią, a przychylni lewicy pytają, dlaczego mieliby na pana oddać głos, skoro całą energię koncentruje pan na lubińskiej spółce?

– To nie jest prawdą, choć media tworzą taki wizerunek. Nie ukrywam, że sprawy Polskiej Miedzi nie są mi obojętne. Z niej się przecież wywodzę. Pracowałem też nad zmianami prawa dotyczącymi takich zagadnień, jak: zamówienia publiczne, prawo energetyczne czy funkcjonowanie spółek w sektorach energii elektrycznej, ropy naftowej i gazu. Zgłaszałem interpelację w sprawie deputatu węglowego. Pytałem o plany dotyczące eksploatacji pokładów węgla brunatnego. Walczyłem o uchwalenie zapisów dotyczących podatków dla samorządów od wyrobisk i budowli podziemnych. To tylko niewielki wycinek mojej aktywności.

* Dlaczego mieszkańcy naszego powiatu mają oddać głos właśnie na lidera listy SLD?

– Wywodzę się z tej ziemi. Mam codzienny kontakt z ludźmi. Mandat traktuję jako misję, a nie sposób na osiągnięcie osobistych korzyści. SLD ma dobry program – „Jutro bez obaw”. Jest w nim mowa o wzroście gospodarczym, o zdrowych finansach i sprawiedliwym podziale zysków. Wskazujemy, jak tego można dokonać. Udowodniliśmy, że potrafimy to zrobić: w 1993 r., gdy przejmowaliśmy władzę po Unii Wolności, i 2001r., gdy po rządach AWS Polska miała dziurę budżetową 80 mld zł i zerowy wzrost gospodarczy. Po czterech latach wzrost wynosił 6 proc. PKB a bezrobocie spadło o 1 mln osób. Nie miejmy złudzeń, jeśli na Dolnym Śląsku PO nie poniesie porażki, to KGHM pójdzie pod młotek już w 2012 r., a siedziba spółki będzie w Warszawie. Niezależnie od tego, co teraz PO wygaduje i obiecuje. Utrzymanie się liberałów przy władzy to dalsze ograniczenie prawa pracy i ustawy o związkach zawodowych. Cofniemy się do XIX wiecznego kapitalizmu, w którym pracodawca był wszechmocnym i nietykalnym, a pracownik zdany na jego łaskę.

Pełne odpowiedzi posła Ryszarda Zbrzyznego można znaleźć w najnowszym wydaniu „Wiadomości Lubińskich”.


POWIĄZANE ARTYKUŁY