Zawieźli w góry busa pełnego darów

280

Zebrali chyba wszystko, czego potrzebują matki i ich dzieci – wszystko to jeszcze przed świętami trafiło do Domu Samotnych Matek w Pobiednej w Górach Izerskich.

Lubinian Bartłomiej Czubak wraz z żoną zaczął pomagać placówce z Pobiednej już dziesięć lat temu. – Żona dowiedziała się o tym miejscu, o którym chyba wszyscy inni zapomnieli i postanowiliśmy pomóc. Wtedy mieszkaliśmy jeszcze w Chróstniku, mieszkańcy chętnie włączyli się w pomoc, którą koordynował ksiądz proboszcz Kazimierz Rapacz – opowiada pan Bartłomiej.

Potrzeby placówki i jej mieszkańców są bardzo duże, więc zbiórka prowadzona jest co roku. – Dla mieszkańców Chróstnika to już chyba tradycja, dla proboszcza też. Ludzie chętnie przynoszą na plebanię dary, zawsze dzwonią do mnie i pytają, kiedy ruszamy ze zbiórką – opowiada mężczyzna.

W tym roku do akcji przyłączyły się też Szkoła Podstawowa z Krzeczyna Wielkiego oraz Przedszkole Miejskie nr 1 z Lubina. W gromadzenie darów bardzo zaangażowane były zarówno dzieci, jak ich rodzice i nauczyciele, szczególnie panie Kamila Rataj i Natalia Śmieszko. – Tym samym zebraliśmy bardzo dużo darów. Zawieźliśmy zarówno słodycze i zabawki, jak i produkty spożywcze, kosmetyki, środki czystości, a nawet nowe patelnie, żeby panie mogły przygotować smaczne posiłki – wylicza organizator. – Wszystkim darczyńcom bardzo dziękujemy za pomoc i zaangażowanie – podkreśla.

W placówce w Pobiednej mieszka dziś 15 dzieci w wieku od 5 do 15 lat oraz troje niemowląt i ich mamy. Potrzebna jest im jeszcze nowa, duża pralka, na którą wciąż zbierane są pieniądze. Jeśli ktoś chciałby pomóc, może kontaktować się z panem Bartłomiejem pod numerem telefonu 605 87 76 76 lub z proboszczem z Chróstnika.

Fot. Ardianna Rataj


POWIĄZANE ARTYKUŁY