– Nie mam jak dostać się do pracy, więc muszę jeździć samochodem – mniej więcej tymi słowami tłumaczył się policjantom 47-letni kierowca, który mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, obowiązującego go jeszcze przez 9 lat, został zatrzymany, gdy jechał samochodem. I to aż czterokrotnie w ciągu zaledwie kilku dni. Mężczyźnie za notoryczne lekceważenie nałożonego zakazu grozi nawet do pięciu lat więzienia.
Do pierwszego zatrzymania doszło około południa na terenie gminy Rudna. Policjanci z tamtejszego komisariatu zauważyli kierowcę osobowego volkswagena, który na widok radiowozu zaczął się nerwowo zachowywać.
– Po zatrzymaniu do kontroli i sprawdzeniu w policyjnych systemach, okazało się, że 47-latek posiada sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, wydany przez lubiński sąd i obowiązujący od 2019 na 10 lat. Funkcjonariusze zakazali mężczyźnie dalszej jazdy i sporządzili dokumentację – relacjonuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Na zatrzymanym nie zrobiło to jednak większego wrażenia i już kilka dni później postanowił znów wybrać się w podróż swoim samochodem. Tym razem oplem. Miał pecha, bo ponownie wpadł w ręce mundurowych z Rudnej. Historia powtórzyła się jeszcze dwukrotnie, dzień po dniu w różnych miejscowościach na terenie gminy. W sumie w jednym tygodniu złamał zakaz czterokrotnie.
– Nieodpowiedzialnemu 47-latkowi, za popełnione przestępstwo niestosowania się do zakazu sądowego, może grozić kara pozbawienia wolności do lat 5. Tłumaczył policjantom, że nie ma jak dostać się do pracy i musi jeździć samochodem – dodaje rzeczniczka.