Jeden górnik ucierpiał podczas wstrząsu, do jakiego doszło dziś przed 11 w kopalni Rudna. Na szczęście jego życie nie jest zagrożone.
– Do zdarzenia doszło na głębokości 1100 metrów na oddziale G11 w kopalni Rudna – mówi Anna Osadczuk, rzecznik KGHM.
W chwili gdy zatrząsł się górotwór, w rejonie zagrożenia przebywało 29 pracowników miedziowej spółki. Większość z nich zdążyła na czas uciec. Ranny został tylko jeden górnik.
– Akcja ratunkowa zakończyła się o godzinie 11.39. Życiu górnika nie zagraża niebezpieczeństwo. Z urazem ręki trafił do lubińskiego szpitala – dodaje Anna Osadczuk. – Oddział, na którym doszło do wstrząsu, został wyłączony z wydobycia.
Do lekarza zgłosili się także trzej inni górnicy. Okazało się, że nic im nie jest. Po badaniach, wrócili do domów.
Jutro do kopalni zjedzie komisja złożona między innymi z przedstawicieli Urzędu Górniczego.