O godzinie 7.28 lubinianie poczuli silny wstrząs. – Był to wstrząs sprowokowany robotami strzałowymi – uspokaja Anna Osadczuk z biura prasowego KGHM.
Doszło do niego na oddziale G9 w Zakładach Górniczych Lubin. Miał siłę 2,9 x 10 do potęgi szóstej dżula.
– Nikogo nie było na dole, ponieważ był to czas wyczekiwania po strzale – wyjaśnia Anna Osadczuk. – Jest to robione, aby odprężyć górotwór, żeby później, gdy już na dole są górnicy, zminimalizować ryzyko niespodziewanego wstrząsu – dodaje.