LUBIN. Udało im się już oszukać mnóstwo osób. Pod pozorem wykonywania badań kręgosłupa, wyłudzają pieniądze. Badają i znikają. Wyników oczywiście nie wysyłają. Jednak ponieważ opłata za takie „badanie” jest niewielka, 25 zł, oszukani machają zazwyczaj ręką i nie zgłaszają się na policję.
Poszkodowanych w Lubinie byłoby więcej, ale badania w tutejszym Medicusie, w którym tajemnicza firma wynajęła na dwa dni pomieszczenie, przerwała policja. – Przyjechaliśmy z wydrukowanymi z internetu opiniami ludźmi i artykułami, że ta firma to oszuści – mówi starszy aspirant Jan Pociecha, rzecznik lubińskiej policji. – Mogliśmy jedynie ostrzec lubinian, którzy zapisali się na badania, ponieważ do tej pory, mimo że firma oszukała ludzi w wielu miastach, nikt nie złożył oficjalnej skargi na policję.
Zanim interweniowali stróże prawa, przebadano już kilkanaście lub kilkadziesiąt osób. Wśród oszukanych jest między innymi pan Robert, który zgłosił się do naszej redakcji. – Nic nie wzbudziło moich podejrzeń. W gabinecie siedziały dwie osoby, mężczyzna i kobieta. Ona przy laptopie, on wykonywał badanie. Spisano z dowodu moje dane, zapłaciłem 25 zł i dostałem karteczkę z pieczątką i nazwą firmy, taką wyrwaną z notesu, że zapłaciłem za badanie. Wyniki miały przyjść na domowy adres – opowiada lubinianin. – Czekałem i czekałem, jednak nic nie dostałem.
Pan Robert poszedł więc do Medicusa zapytać, co się stało. Tam usłyszał, że został oszukany, podobnie zresztą jak Medicus, który wynajął oszustom pomieszczenia. – Medicus odcina się od wszystkiego. Dowiedziałem się też, że po kilku godzinach badań przyjechała policja – relacjonuje lubinianin. – Dziś poszedłem na policję. I to nie ze względu na te 25 zł, pal licho, to nie jest znowu tak dużo, ale ze względu na swoje dane osobowe. Przecież dałem im do ręki dowód i oni wszystko spisali, mogą je wykorzystać do jakiegoś innego oszustwa – dodaje. – Na policji dowiedziałem się, że jestem pierwszy, który się zgłosił.
Policja do tej pory jedynie bezradnie wzruszała ramionami. – Dopóki nie będzie oficjalnego zgłoszenia, nic nie możemy zrobić. Ta firma podobne „badania” przeprowadziła w wielu innych miastach Polski. Każdy poszkodowany macha ręką, przecież to tylko 25 zł. Przez to jesteśmy bezradni – mówi starszy aspirant Pociecha. – Do dzisiaj nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia.
Firma działa zawsze według podobnego schematu, zmieniając tylko nazwy. W Lubinie prowadziła badania kręgosłupa pod nazwą Profimed zarejestrowaną w Łowiczu. Najpierw wynajmuje pomieszczenie od jakiegoś ośrodka medycznego, u nas był to Medicus. Potem ogłasza się w bezpłatnym regionalnym tygodniku. W Lubinie za reklamę ostatecznie nie zapłaciła. W ogłoszeniu nigdy nie ma też słowa o nazwie firmy, sugerując, że to ośrodek, w którym odbywają się badania, je organizuje.
Pod adresem, który znajduje się na pieczątce firmy, nie mieści się żaden Profimed. Pod podanymi stacjonarnymi numerami telefonu nikt się nie zgłasza, komórkę zaś odbiera jakiś mężczyzna, który twierdzi, że to jego prywatny numer i nie wie o co chodzi.