Piana party w centrum miasta. To nie scenariusz filmu dla młodzieży, ale realna scena z lubińskich skwerów. Z fontann przy Centrum Kultura Muza i Szkole Podstawowej nr 10 wydobywa się cała masa piany. Prawdopodobnie dziś w nocy jakiś żartowniś dolał do wody szamponu lub innego środka chemicznego.
Lubinianie ze zdumieniem przecierają oczy. Zamiast strumieni wody, z fontann wydobywają się bowiem… strumienie piany.
– Takie sytuacje zdarzają nam się cztery, pięć razy w miesiącu – narzeka Tymoteusz Myrda, dyrektor ds. rozwoju w lubińskim MPWiK. – Nieustannie otrzymujemy zgłoszenie, że jak nie w parku przy CK Muza, to przy Szkole Podstawowej nr 10 znów zapieniła się fontanna – dodaje.
Żartownisie, dla których ciekawą rozrywką stało się dolewanie środków chemicznych do fontanny, prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy, jak czasochłonne jest jej czyszczenie.
– Nasi pracownicy muszą spuścić wodę, dokładnie oczyścić wszystkie urządzenia i ponowne nalać wody. Takie prace trwają nawet do pięciu godzin – opowiada dyrektor Myrda.
Jak dotąd MPWiK nie udało się złapać sprawców takiego czynu. Zwykle działają oni w nocy, przez co czują się anonimowi. Jednak za niszczenie można zostać ukaranym mandatem, a samo czyszczenie opłacane jest z kieszeni mieszkańców, a dokładniej z opłat uiszczanych przez lubinian za wodę.
– Przy fontannach ludzie najczęściej odpoczywają. Jeżeli będziemy niszczyć takie miejsca, to niedługo zabraknie nam spokojnych, wyciszonych miejsc – apeluje dyrektor Myrda.
Fot. MRT