LUBIN. Z chodnika jest co prawda wyłożone przejście, ale prowadzi wprost na… zaparkowane samochody. Ich właściciele nie łamią jednak prawa, zostawiają tam swoje auta, bo właśnie w tym miejscu wydzielono parking.
– To absurd. Nieraz widzę jak kobiety z dziećmi w wózkach, żeby przejść z Piłsudskiego na Kresową, muszą przedzierać się przez wysoki krawężnik i trawnik – mówi Czytelnik, który zadzwonił do naszej redakcji.
Kiedyś było tam przejście, ale gdy deweloper wybudował nowy blok, zrobił też z boku parking. Zgodnie z projektem, za zgodą miasta i na terenie należącym do miasta.
Dowiedzieliśmy się, że gdy zatwierdzano projekt, jeszcze nie przewidywano, że przejście będzie potrzebne. Gdy osiedle Zalesie się rozbudowało, okazało się niezbędne w tym miejscu.
– Tuż obok jest przystanek autobusowy. Sporo ludzi tamtędy przechodzi. Największy problem mają niepełnosprawni – żali się Czytelnik.
W urzędzie miejskim zapewniają, że problem postarają się rozwiązać jak najszybciej.
– Bardzo dziękujemy mieszkańcom za wszystkie takie informacje. Postaramy się to naprawić. A w niedalekiej przyszłości wzdłuż ulicy Piłsudskiego, właśnie w tamtym miejscu, budowana będzie ulica Wileńska i wtedy wykonane zostanie również przejście z Piłsudskiego na Kresową – wyjaśnia Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta Lubina.