Jak zapewnia lubińska prokuratura, do końca czerwca powinien być gotowy akt oskarżenia w sprawie styczniowego wybuchu w mieszkaniu na Topolowej. Sprawca, czyli jeden z lokatorów uszkodzonego budynku, przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień.
Mężczyźnie postawione zostały zarzuty nieumyślnego sprowadzenia zagrożenia, za co grozi do trzech lat więzienia. Przypomnijmy, że oskarżony, 68-letni mieszkaniec jednego z lokali w wieżowcu przy ulicy Topolowej 54, pędził bimber w domu. Pewnego dnia coś nie wyszło i doszło do zapłonu.
Wybuch uszkodził elewację budynku. Wyleciała ściana mieszkania, w którym odbywała się produkcja alkoholu. Ucierpiał jedynie 68-letni właściciel lokalu.
– Akt oskarżenia powinien być gotowy do końca czerwca – mówi Romuald Brzeziński, zastępca prokuratora rejonowego w Lubinie. – Oskarżony przyznał się, ale odmówił składania zeznań – dodaje.