Z nieoficjalnych informacji, jakie docierają do rodziców oraz uczniów szkoły w Chróstniku, wynika, że wobec terenu obecnej szkoły są już plany. Firma„Urbex” chce tam otworzyć kolejną placówkę. Dzisiaj rodzice uczniów obu szkół spotkają się, by po raz kolejny zaprotestować przeciwko przeniesieniu szkoły i wykorzystaniu jej budynku do innych celów.
– Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na teren po szkole chce zakupić prezes firmy Urbex, gdzie miałby powstać zakład budowy dróg. Mówi się już o tym nawet w sklepie w Chróstniku. Wydaje nam się to realne, ponieważ podczas remontu drogi w naszej miejscowości na terenie szkoły składowane były maszyny budowlane tej firmy – mówi Anna Gretkowska, przewodnicząca rady rodziców z Chróstnika.
Rodzice dążyli do zorganizowania spotkania, ponieważ obawiają się też o bezpieczeństwo uczniów.
– My protestujemy przeciwko przeniesieniu szkoły, rodzice lubińskiej szkoły przeciwko przyjęciu uczniów z Chróstnika. Mamy wspólny cel, którym jest bezpieczeństwo naszych uczniów – wyjaśnia Gretkowska.
Dzisiejsze spotkanie jest kolejną formą protestu przeciw idei połączenia obu placówek. Napisano już wiele listów i apeli, pod którymi podpisali się uczniowie, nauczyciele i pracownicy szkoły z Chróstnika, a nawet mieszkańców wsi. Delegacja protestujących uczestniczyła też w sesji rady powiatu, na której zapadła decyzja o przeniesieniu. Zarówno uczniowie jak i rodzice obu placówek obawiają się o bezpieczeństwo. Jak podają, tylu uczniów w jednym miejscu może bowiem sprzyjać przepychankom i bójkom.
– Nasi uczniowie wybrali szkołę w Chróstniku, ponieważ tam chcieli się uczyć. Ta miejscowość zapewnia im zaplecze praktyczne, jak i architekturę krajobrazu. A wokół lubińskiej szkoły tylko markety i nic więcej – narzeka Gretkowska.
Pomysł jest o tyle nie przemyślany, gdyż jak poinformowali nas rodzice, na praktyki uczniowie mieliby jeździć do Chróstnika.
– Pracownicy starostwa poinformowali nas, że uczniowie będą dojeżdżać na praktyki do Chróstnika. Mówili o redukcji kosztów, a tutaj dodatkowy wydatek. To chory pomysł, który mija się z celem – skarży się przewodnicząca.
Rodzice mają też starostwu za złe, że chce przenieść szkołę do Lubina w momencie, kiedy udało im się uporać z problemami dręczącymi uczniów.
– Przez długi okres uczniowie z Krzeczyna musieli pieszo chodzić do szkoły, byli narażeni na potrącenia przez kierowców, a jednak nikt z władz się nimi nie interesował. To rodzice wywalczyli kurs linii numer zero. Teraz, kiedy uczniowie mogą już bezpiecznie dotrzeć na lekcje zapadła decyzja o przeniesieniu – wyjaśnia przewodnicząca Gretkowska.
W dzisiejszym spotkaniu udział weźmie radny Adam Myrda oraz przedstawiciel posła Piotra Cybulskiego.
– Zaprosiliśmy także Mirosława Gojdzia, jednak nie wiemy czy skorzysta z zaproszenia – dodaje Gretkowska.
Mimo usilnych prób nie udało nam się uzyskać komentarza w tej sprawie od prezesa firmy Urbex.
Spotkanie odbędzie się dzisiaj o godzinie 17 w auli Zespołu Szkół nr 2. Do tematu powrócimy.
MS