Szczęśliwie zakończyła się historia siedemdziesięciokilkuletniej mieszkanki gminy Lubin. Kobieta wyszła z domu, a po kilku godzinach marszu nie potrafiła już wskazać miejsca swojego zamieszkania. Na szczęście dzięki czujności przechodniów oraz szybkiej interwencji policjantów udało się ustalić adres staruszki.
Kobieta wyszła z domu dziś rano. Kiedy po kilku godzinach nie wróciła do domu, rodzina na własną rękę zaczęła organizować poszukiwania. W tym czasie, błąkającą się po sąsiedniej wsi staruszkę zauważyli mieszkańcy. Wzbudziła ich zainteresowanie, bo nie była mieszkanką ich miejscowości, a jej zachowanie wskazywało, że mogła się zgubić. Z tego względu o zdarzeniu powiadomiono policję.
– Funkcjonariusze z wydziału prewencji usiłowali ustalić miejsce jej zamieszkania – relacjonuje st. asp. Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji. – Starsza pani nie była w stanie podać gdzie mieszka. Znała kilka adresów, m.in. z powiatów złotoryjskiego lub jaworskiego, jednak po sprawdzeniu, okazały się już nieaktualne.
Na szczęście policjantom ostatecznie udało się ustalić, gdzie mieszka kobieta. Rodzina właśnie zamierzała powiadomić policję o jej zaginięciu. Dzięki czujności mieszkańców oraz działaniom podjętym przez funkcjonariuszy kobieta bezpiecznie powróciła do domu.