Bramki w końcówce i remis w Lubinie

45

W meczu 28. kolejki piłkarskiej Lotto Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin zremisowało na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze 1:1 (0:0). Bramki w tym spotkaniu padały w końcówce.

Lubinianie na wiosnę spisują się znakomicie i na osiem meczów przegrali tylko raz. W spotkaniu z Górnikiem Miedziowi walczyli o szóstą wygraną w tym roku, jednak ostatecznie podzielili się punktami z rywalem z Zabrza. Pomimo remisu gospodarze utrzymali miejsce w czołowej ósemce, ale po tej kolejce mogą zostać wyprzedzeni przez ekipy z Białegostoku lub Poznania.

Miedziowi w dzisiejszym meczu byli faworytem, jednak zabrzanie długo utrzymywali się przy piłce i umiejętnie bronili. Pierwsza połowa większych emocji nie przyniosła, bo chociaż w 25. minucie Bartłomiej Pawłowski pokonał bramkarza gości, bramka nie została uznana, gdyż Jakub Mareš był na pozycji spalonej. Kibice w pierwszej części spotkania goli się nie doczekali.

W drugiej połowie na boisku działo się dużo więcej i co najważniejsze dla kibiców padły w końcu bramki. Lubinianie grali lepiej od rywali, mieli swoje okazje, ale długo nie potrafili pokonać golkipera gości. W 66. minucie miejscowi domagali się rzutu karnego na Pawłowskim, jednak po analizie VAR nie dopatrzono się faulu i nadal było bez bramek.

Kiedy wydawało się, że Zagłębie w końcu trafi, dość niespodziewanie uczynili to zabrzanie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego obrona gospodarzy zaspała, piłka trafiła do Mateusza Matrasa, a ten otworzył wynik spotkania. Goście z prowadzenia cieszyli się niespełna pięć minut, a bramkę na remis zdobył Bartłomiej Pawłowski, który wykorzystał podanie Filipa Jagiełło. Niestety dla Miedziowych na więcej zabrakło już czasu i zespoły podzieliły się punktami.

– Punktów nie daje się za dobre wrażenie. Myślę, że dobrze graliśmy w piłkę, ale trzeba strzelać bramki. Stworzyliśmy kilka sytuacji, może nie były stuprocentowe, ale zespół potrafił taką wykorzystać i mogliśmy spotkanie spokojnie wygrać – komentuje Bartłomiej Pawłowski, strzelec jedynej bramki dla „Miedziowych”.

– Dla mnie najważniejsze były dziś punkty. Szkoda, że nie wytrzymaliśmy tego wyniku do końca, bo graliśmy na trudnym terenie. Myślę, że za bardzo się cofnęliśmy i Zagłębie nas „cisnęło” – Mateusz Matras, pomocnik Górnika Zabrze.

KGHM Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze 1:1 (0:0)
0:1 – Mateusz Matras 79′
1:1 – Bartłomiej Pawłowski 83′

KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc – Alan Czerwiński (70′ Jakub Tosik), Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Damian Oko, Daniel Dziwniel (82′ Dawid Pakulski) – Filip Jagiełło, Bartosz Slisz, Filip Starzyński – Bartłomiej Pawłowski, Jakub Mares.

Górnik Zabrze: Martin Chudy – Boris Sekulić, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Adrian Gryszkiewicz – Mateusz Matras – Giannis Mystakidis (64′ Kamil Zapolnik), Walerian Gwilia (57′ Maciej Ambrosiewicz), Szymon Żurkowski, Jesus Jimenez (89′ Adam Orn Arnarson) – Igor Angulo.

Fot. Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY