W najbliższy piątek, 15 sierpnia, KGHM Zagłębie Lubin w 5. kolejce PKO BP Ekstraklasy zmierzy się u siebie z Lechią Gdańsk. Trudno wskazać faworyta tego spotkania, gdyż obie drużyny spisują się poniżej oczekiwań.

Na wstępie warto podkreślić, że drużyna z Gdańska z powodu zaległości finansowych rozpoczęła sezon z ujemnym dorobkiem punktowym, dokładnie minus pięć. Po porażkach w pierwszych dwóch kolejkach (1:2 z Górnikiem Zabrze i 3:4 z Lechem Poznań) swój pierwszy punkt zdobyła w meczu wyjazdowym z Cracovią, tracąc decydującą bramkę w doliczonym czasie gry.
Podstawowym bramkarzem Lechii Gdańsk jest wychowanek Zagłębia Lubin Szymon Weirauch. Ostatni ligowy mecz tej drużyny z Motorem Lublin był prawdziwym hitem kolejki. Najpierw Bogdan Viunnyk otworzył wynik, potem gdańszczanie stracili dwie bramki, a przed przerwą wyrównał Tomas Bobcek. W drugiej połowie to ponownie Motor objął prowadzenie, jednak Camillo Mena doprowadził do remisu i ustalił wynik meczu.
Mecz Zagłębia z Rakowem Częstochowa w czwartej kolejce został przełożony, z powodu występów podopiecznych Marka Papszuna w europejskich pucharach. Dotychczasowy dorobek punktowy Miedziowych jest bardzo skromny, gdyż w trzech meczach zgromadzili zaledwie dwa punkty, ostatnio remisując u siebie 1:1 z Koroną Kielce.
Biorąc pod uwagę potencjał ofensywny zespołu z Gdańska, można zakładać, że lubińska defensywa może mieć nie lada problem z neutralizacją ich ataków. To oczywiście dopiero początek sezonu, jednak ewentualna porażka może mieć negatywne skutki dla podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego w walce o utrzymanie w Ekstraklasie.
Początek meczu o godz. 18.
Autor: Michał Bednarczyk