Dalszy ciąg historii związanej z tym, że Zagłębie Lubin musi płacić pieniądze za błędy przeszłości. Wczoraj w artykule "Zagłębie będzie musiało zapłacić" podaliśmy też, że przeciw lubińskiemu klubowi sądzą się Jakub Jarosz, Mario Branco i Michał Chałbiński.
Dzisiaj lubiński klub poinformował, ile transferowych pomyłek zaliczył duet Jarosz-Branco. W informacji czytamy (publikujemy w całości, bez obróbki redakcyjnej):
"O tym, jakie koszty może pociągać za sobą praca dyrektora sportowego klub Zagłębie Lubin przekonuje się boleśnie od kilku lat. Przypomnijmy sobie te słowa. – Jeżeli chodzi o sprawę byłego dyrektora sportowego, postanowiliśmy rozstać się z panami Jaroszem oraz Branco, ponieważ uznaliśmy, że efekty ich pracy nie są adekwatne do naszych oczekiwań – na taką ocenę zdobył się kilka dni wstecz na naszej stronie prezes Zagłębia Jerzy Koziński. Mało kto wie, że wciąż ponosimy koszty pewnego tajemniczego zaciągu piłkarzy z MSP Szamotuły. Przyszło do nas stamtąd, w krótkim odstępie czasu kilku piłkarzy. Za stanowczo zbyt duże kwoty. Jeden z nich wystąpił raz w kadrze seniorskiego zespołu. I tyle. A płacić trzeba. Absurd? A to nie wszystko. Przeczytajcie…
– Nie mogę odmówić panom Branco i Jaroszowi, że przeprowadzili trzy udane transfery w ciągu niespełna czterech lat (październik 2006-grudzień 2009). Sprowadzenie Rui Miguela, Sretena Sretenovicia, czy ściągnięcie z Lecha Ilijana Micanskiego było strzałem w dziesiątkę. Ale już transfery Michała Golińskiego, Piotra Włodarczyka, Andre Nunesa, Tiago Gomesa, czy Davida Caiado albo Joela Piresa były pomyłką – zwraca uwagę Jerzy Koziński, dodając. – Poza tym współpracy z dyrektorem Jaroszem nie wyobrażali sobie trenerzy, najpierw Orest Lenczyk, następnie Franciszek Smuda.
Po rozstaniu się z Jakubem Jaroszem trzeba było zorganizować system podpisywania kontraktów na nowych racjonalnych zasadach. Zgodnych z nową strategią spółki i z międzynarodowymi przepisami. Trzeba było też znormalizować strategię pracy i finansowania stanowiska dyrektora sportowego (płacenie za czarter dla Branco, płacenie niemałych pieniędzy za każde sprawdzenie kontraktu warszawskiej kancelarii adwokackiej).
Ten duet odpowiada też za sprowadzenie dużej grupy kilkunastoletnich piłkarzy z MSP Szamotuły, Stali Mielec oraz Warty Poznań (patrz: dane poniżej). Za część z nich klub zapłacić musiał po 200 tysięcy złotych. Płacił też dobre kilka tysięcy złotych miesięcznej pensji. Szczęście w nieszczęściu, że udało się nam parę miesięcy wstecz z kilkoma z nich rozwiązać kontrakty bądź czasowo wypożyczyć.
Może mówią Wam coś nazwiska Łukasz Zagdański, Michał Zapaśnik, Michał Steinke czy Krystian Getinger? Jeśli niekoniecznie – to może przynajmniej te: Piotr Kieruzel, Adam Bartosiewicz, bądź bracia Arkadiusz i Łukasz Mokrzyccy?
Notabene, z tej grupy młodych piłkarzy mecz w pierwszej drużynie
Zagłębia rozegrał jedynie Michał Zapaśnik. Imponujący interes, prawda?
A pamiętacie bramkarza z Ukrainy – Jewhena Kopyła? Był w Zagłębiu od 2008 r., podpisał 3-letni kontrakt. W myśl umowy zarabiał kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie, plus premie. A rozegrał zaledwie cztery mecze w pierwszym składzie. W tym ten pamiętny, w Pucharze Polski z IV-ligowym Piastem Kobylin (1:3).
Za wcześniejsze rozwiązanie kontraktu trzeba mu było zapłacić ponad 100 tysięcy złotych. Gdyby przyszło go trzymać do ostatniego dnia umowy zainkasowałby od klubu dwa razy tyle.
Ziarnko do ziarnka, jak mawia powiedzenie. Tu Fernando Morales, tu Jewhen Kopył, tam młodzieżowy zaciąg z Szamotuł. Nic za bezcen. Za wszystko zobowiązani jesteśmy teraz płacić grube tysiące złotych.
LISTA PIŁKARZY
1. Łukasz Zagdański (wówczas 19 lat, obecnie 21)
– długość kontraktu: 4 lata
– mecze w pierwszej drużynie: 0
– status: wciąż w Zagłębiu, obecnie kontuzjowany
2. Piotr Kieruzel (wówczas 19 lat)
– długość kontraktu: 5 lat
– mecze w pierwszej drużynie: 0
– status: występuje na poziomie II ligi
3. Adam Bartosiewicz (wówczas 19 lat)
– długość kontraktu: 5 lat
– mecze w pierwszej drużynie: 0
– status: występuje na poziomie ligi okręgowej
4. Arkadiusz Mokrzycki (wówczas 19 lat)
– długość kontraktu: 5 lat
– mecze w pierwszej drużynie: 0
– status: występuje na poziomie III ligi
5. Łukasz Mokrzycki (wówczas 19 lat)
– długość kontraktu: 5 lat
– mecze w pierwszej drużynie: 0
– status: występuje na poziomie III ligi
6. Michał Zapaśnik (wówczas 19 lat)
– długość kontraktu: 4 lata
– mecze w pierwszej drużynie: 0
– status: obecnie w Dolcanie Ząbki
7. Krystian Getinger (wówczas 19 lat)
– długość kontraktu: 4 lata
– mecze w pierwszej drużynie: 0
– status: obecnie w Stali Mielec
8. Michał Steinke (wówczas 19 lat)
– długość kontraktu: 4 lata
– mecze w pierwszej drużynie: 0
– status: obecnie Warta Poznań
9. Jewhen Kopyl (wówczas 22 lata)
– długość kontraktu: 3 lata
– mecze w pierwszej drużynie: 4
– status: obecnie Zoria Ługańsk (Ukraina)
SUMA WYDANA ŁĄCZNIE NA PIŁKARZY (w złotych): ok. 1,5 mln złotych
SUMA MIESIĘCZNYCH APANAŻY (w złotych): ok. 1,5 mln złotych
SUMA KWOT KOMPENSACYJNYCH ZA WCZEŚNIEJSZE ROZWIĄZANIE KONTRAKTÓW: ok. 0,5 mln złotych"
Rzeczywiście klub musi ponosić konsekwencje działań poprzedników, ale tak było, jest i będzie, nie tylko w Lubinie, ale w każdym innym mieście.
Pytanie, co ma na celu obecne wyciąganie informacji o transferowych "wtopach"? Oby dane publikowane przez klub były jedynie oznaką transparentności w Zagłębiu. Już teraz powiemy "chcemy więcej".