Mieszkańcy Zagłębia Miedziowego od rana przychodzą dziś pod siedzibę centrali KGHM, by zapalić znicz, złożyć kwiaty lub po prostu w milczeniu oddać hołd górnikom, którzy zginęli na stanowisku pracy.
29 listopada to Dzień Pamięci Ofiar Wypadków w Pracy w KGHM. Data jest nieprzypadkowa – równo trzy lata temu w największej katastrofie w historii Polskiej Miedzi zginęło ośmiu górników kopalni Rudna. 21 zostało rannych.
Ten wypadek wstrząsnął całym krajem. Rok później, by uhonorować ofiary, ówczesne władze holdingu ustanowiły specjalny dzień i podjęły decyzję o postawieniu obelisku z pamiątkową tablicą.
– Jest to bardzo ważna dla nas chwila. Jesteśmy tu, będziemy co roku, żeby podkreślić, jaki był to dla nas bolesny moment i jak wszyscy to przeżywaliśmy – twierdzi Radosław Stach, wiceprezes ds. produkcji KGHM. – Najważniejsze, żeby pamięć o poległych górnikach nie gasła.
Dziś od rana przy obelisku płoną znicze. Władze spółki i jej oddziałów, przedstawiciele związków zawodowych oraz lokalni samorządowcy złożyli tu kwiaty.
Miejsce pamięci odwiedzają też mieszkańcy. Wielu z nich wspomina dziś wyjątkowo bliskie im osoby.
– Mój mąż zginął 4 stycznia 1973 roku. Przyszłam tu po raz pierwszy, bo dowiedziałam się, że jest taka możliwość. To dla mnie bardzo ważne i nadal trudne. Jestem więc może… dowartościowana – mówi lubinianka Barbara Janczewska, której mąż Franciszek zginął w kopalni Lubin Zachodni.
Jeśli ktoś chciałby upamiętnić tych, którzy odeszli na wieczną szychtę, może przyjść na dziedziniec centrali KGHM do godz. 18.00.
źródło: Regionfan.pl