Już dwanaście goli straconych w tym sezonie mają piłkarze Zagłębia Lubin. Kolejny raz przegrali tracąc cztery bramki. W Gliwicach ulegli Piastowi 1:4.
Fatalna passa lubinian trwa. Trzy mecze i trzy porażki. Tym razem podopieczni Andrzeja Lesiaka zostali rozniesieni przez Piasta Gliwice. Gliwiczanie prowadzenie przez byłego szkoleniowca Zagłębia Dariusza Fornalaka byli lepsi i wyraźni zwyciężyli.
Początek meczu należał jednak do miedziowych. W 9 minucie pierwszego gola w tym sezonie zdobył Ilijan Micanski. Asystę zaliczył Portugalczyk David Caiado. Potem było już zdecydowanie gorzej. Gospodarze przed przerwą wbili jeszcze dwie bramki i prowadzili 2:1. Trafienia zaliczyli Kamil Wilczek i Kamil Glik. Po przerwie Piastunki starały się nie być gorszym od Legii i Wisły, które lubinianom strzeliły po cztery gole. Starali się i udało się. Piast rozniósł Zagłębie 4:1. Lubinian dobili ponownie Wilczek i Sebastian Olszar.
W Zagłębiu zadebiutował Piotr Świerczewski, ale widać, że potrzebuje jeszcze czasu by zgrać się z zespołem. CHoć spisał się całkiem nieźle, to kompani z drużyny nadal prezentują się jakby grali w I lidze, a nie ekstraklasie. Zagłębie natomiast musi na gwałt zdobywać punkty, bo to że dziś nie jest na ostatnim miejscu zawdzięcza jedynie PZPN, który ukarał Jagiellonię Białystok dziesięcioma punktami ujemnymi.
Piast Gliwice – Zagłębie Lubin 4:1 (2:1)
Bramki: Wilczek 18, 55, Glik 34, Olszar 72 – Micanski 9
Sędzia: Artur Radziszewski (Warszawa)
Żółte kartki: Michniewicz, Podgórski – Świerczewski, Kocot.
Piast: Szmatuła – Chylaszek, (69 Łudziński), Glik, Kowalski, Szary – Gamla, Muszalik, Wilczek (79 Maciejak), Podgórski (28 Michniewicz), Smektała – Olszar
Zagłębie: Ptak – Kocot, Jasiński, Stasiak, Dinis – Caiado, Hanzel, Świerczewski (81 D. Jackiewicz), Kolendowicz (66 Plizga), Goliński (46 Kędziora) – Micanski