Zagłębie będzie musiało zapłacić

14

Zagłębie Lubin ma kłopoty. Musi zapłacić klubowi swojego byłego zawodnika Fernando Moralesa 120 tys. euro oraz 5 tys. franków szwajcarskich kosztów procesu. To nie jedyne problemy natury finansowej.

Jak czytamy w informacji prasowej klubu "Zarząd Zagłębia Lubin S.A. od dłuższego czasu borykać się musi z problemami formalnymi, które zostawili po swoim zarządzaniu klubem nasi poprzednicy. Niestety, ich spuścizna pociąga też za sobą koszty, które zobowiązani jesteśmy ponieść. Decyzją światowej federacji FIFA zobowiązani zostaliśmy do zapłaty 120 000 euro na konto paragwajskiego klubu Cerro Porteno jako rekompensatę za wyszkolenie zawodnika Fernando Moralesa oraz 5 000 franków szwajcarskich jako koszty procesu.
Przypomnijmy, że paragwajski pomocnik trafił do naszego klubu w sezonie 2004/05 za kadencji prezesa Jerzego Fiutowskiego. Nie zdołał jednak rozegrać ani jednego meczu ligowego w seniorskiej drużynie Zagłębia Lubin.Na przeszkodzie stanęły wtedy problemy z przesłaniem jego licencji zawodniczej przez paragwajską federację. Morales zagrał jedynie w dwóch spotkaniach Pucharu Ekstraklasy – z Górnikiem Zabrze oraz Odrą Wodzisław, po czym został wypożyczony do Śląska Wrocław.
Jego transfer okazał się więc wielkim niewypałem, za który przyjdzie nam słono zapłacić".

Jednak już za kadencji prezesa Jerzego Kozińskiego z klubu zwolniono Jakuba Jarosza i Mario Branco. Jak informował "Przegląd Sportowy" obaj sądzą się o pieniądze. Podobnie zresztą jak piłkarz Michał Chałbiński, z którym rozwiązano umowę jeszcze przed prezesurą Kozińskiego.

Jakub Jarosz w Lubinie odpowiedzialny był za transfery, a Mario Branco był skautem. Jarosz domaga się 400 tys. zł, a Chałbiński może otrzymać nawet 700 tys. zł. Nie wiadomo na jaką kwotę może liczyć Portugalczyk Branco. Ich sprawy są w toku.


POWIĄZANE ARTYKUŁY