Miał myśli samobójcze, ale zamiast do szpitala, trafił za kraty

4322

Dzwoniąc na pogotowie, że dręczą go myśli samobójcze, przypuszczał zapewne, że otrzyma fachową opiekę lekarską. 40-letni lubinianin miał jednak pecha, bo zainteresowała się nim również lubińska policja. Ostatecznie mężczyzna zamiast trafić do szpitala, kilka najbliższych lat może spędzić w więziennej celi…

W ręce lubińskich funkcjonariuszy wpadł mężczyzna, który w swoim mieszkaniu trzymał ponad 375 porcji środków odurzających. – Policjanci zainteresowali się adresatem, gdyż sam na siebie zadzwonił na pogotowie, twierdząc, że ma myśli samobójcze i wymaga przewiezienia do szpitala psychiatrycznego – informuje aspirant Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. 

Jako pierwsi w mieszkaniu 40-latka pojawili się stróże prawa, którzy wewnątrz wyczuli charakterystyczny zapach suszu marihuany. Od razu przystąpili do przeszukania mieszkania. Już po krótkiej chwili okazało się, że w jednym z pomieszczeń mężczyzna ukrył woreczek z zawartością marihuany oraz drugi woreczek schowany w słoik, który znajdował się w sejfie.

Zamiast do szpitala, zatrzymany trafił do policyjnej celi i usłyszał zarzuty posiadania środków odurzających. – Śledczy będą jeszcze ustalać, w jaki sposób mężczyzna wszedł w posiadanie narkotyków oraz czy nie zajmował się ich dystrybucją – dodaje rzecznik.

Policjant przypomina, że za posiadanie narkotyków grozi do trzech lat więzienia, a jeżeli w grę wchodzi ich znaczna ilość, to zagrożenie karą wzrasta do 10 lat pozbawienia wolności.


POWIĄZANE ARTYKUŁY