Żadnych szans na zabytek

78

LUBIN. To już pewne. Lubiński dworzec PKP nie będzie wpisany do rejestru zabytków. – Prezydent ośmieszyłby się, gdyby wystąpił z takim wnioskiem. Nawet jakby wydał pieniądze na odrestaurowanie budynku, to i tak dworzec nie zostanie zabytkiem – informuje Małgorzata Lisewska, inspektor z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Podczas konferencji prasowej Stowarzyszenia Porozumienie Samorządowe, czyli radnych Platformy Obywatelskiej i Towarzystwa Miłośników Ziemi Lubińskiej, ponad trzydzieści minut spekulowano na temat dworca: czy będzie zabytkiem, czy też nie. A jeśli tak, to dlaczego nie warto go burzyć.

– Ten obiekt ma 150-letnią historię, dowody mamy na zdjęciach od naszych mieszkańców – zaznacza radna PO, Ksenia Dowhań-Domańska. – Inne miasta decydują się na remonty dworców, które otrzymały od PKP. Przykładem jest chociażby Żyrardów, Sokołów czy Wrocław – wylicza. – Więc po co burzyć nasz budynek, wtedy stracimy szanse na pozyskiwanie środków z Unii Europejskiej na jego remont – zauważa Ksenia Dowhań-Domańska.

Podczas konferencji organizatorzy powtarzali, że zrobią wszystko, by ocalić ten budynek. Stowarzyszenie napisało nawet w tej sprawie pismo do wojewódzkiego konserwatora zabytków, by objął lubiński dworzec PKP ochroną konserwatorską.

– Jeżeli jest jakiś cień nadziei na wpis do rejestru, to gra jest warta świeczki – podkreślił prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Lubińskiej, Henryk Rusewicz. – Tym bardziej, że w mieście mamy mało zabytków. Niech prezydent nie burzy tego obiektu. Bo jak się coś zlikwiduje, to już nie będzie odwrotu. Lepiej wyremontować obiekt, zrobić centrum przesiadkowe, ale również minigalerię i punkty gastronomiczne – wylicza Henryk Rusewicz.

Inspektor Małgorzata Lisewska z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków zapewnia, że dworzec nie zostanie wpisany do rejestru. W odpowiedzi na pismo Porozumienia Samorządowego konserwator zbadał obiekt i stwierdził, że budynek nie ma wartości, która kwalifikowałaby go jako obiekt zabytkowy.

– Świadczy o tym pokrycie ceglanej elewacji tynkiem, przebudowa okien i wnętrza, aż wreszcie zniszczone elementy dekoracyjne – wylicza ekspert. – Będziemy jednak sprzyjali działaniom przywrócenia obiektu do poprzedniego stanu – zapewnia inspektor Lisewska. – Nie znam przypadków, gdzie przebudowany zabytek, który już nim nie jest, znowu stał się zabytkiem, bo po prostu jest to nieopłacalne – dodaje.

O dworcu: /aktualnosci,17378,strzez_sie_tych_miejsc.html


POWIĄZANE ARTYKUŁY