Była przekonana, że otrzyma bonus, a dokładnie przelew od pracownika firmy inwestycyjnej. Zamiast tego na jej konto ów mężczyzna zaciągnął prawie 70 tys. zł kredytu. Lubinianka w porę zorientowała się, że padła ofiarą oszusta, a policja przestrzega pozostałych mieszkańców, by zachowali czujność.
62-latka sama zgłosiła się na komendę, informując, że padła ofiarą oszusta, który zaciągnął w jej imieniu kredyt na kwotę prawie 70 tys. zł. Umowa została podpisana na 10 lat, a miesięczna rata miała wynosić około 1 tys. zł.
Kobieta opowiedziała mundurowym jak zaczęła się ta historia. – Pokrzywdzona oświadczyła, że skontaktował się z nią obcy mężczyzna. Przestępca zaoferował, że przekaże na konto lubinianki 20 tys. zł, uskładanych na platformie inwestycyjnej. W celu przekazania pieniędzy, pokrzywdzona podała oszustowi wszelkie dane internetowe, dane z dowodu osobistego oraz numery kont bankowych – mówi asp. sztab. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP Lubin.
Dodatkowo, na prośbę mężczyzny, 62-latka zainstalowała na swoim komputerze aplikację do obsługi zdalnej pulpitu, dając mu tym samym możliwość ingerencji we wszystkie jej dane.
Na szczęście kobieta w porę zorientowała się, że mężczyzna ten w jej imieniu wystąpił do banku o przyznanie kredytu gotówkowego. – Pokrzywdzona, będąc cały czas na na linii z oszustem, z drugiego telefonu skontaktowała się ze swoim bankiem. Pracownik placówki słysząc rozmowę z mężczyzną, potwierdził, że to oszustwo. W porę udało się anulować kredyt, zastrzec konto i dowód osobisty zgłaszającej. Dzięki szybkiej interwencji pracownika banku, kobieta nie straciła też oszczędności – podkreśla asp. sztab. Serafin.
Policja przygotowała kilka rad, by inni mieszkańcy nie dali się nabrać oszustom
Przestępcy zaufanie wzbudzają poprzez to, że:
- sama aplikacja do obsługi zdalnego pulpitu jest legalnym oprogramowaniem, które można pobrać ze strony producenta. Jej instalacja pozwala przestępcom przejąć kontrolę nad komputerem zalogowanego klienta;
- po dokonaniu drobnej „inwestycji” początkowej na konto klienta wpływa zwrot z dużym „zyskiem”. Zwrot ten to pieniądze innej oszukanej osoby;
- po początkowym zwrocie przestępcy przystępują do głównego etapu realizacji kradzieży – nakłaniają klienta do „zainwestowania” jak najwyższej kwoty. Źródłem „inwestycji” mogą być:
– środki na koncie klienta,
– oszczędności klienta zdeponowane na lokatach, rachunkach oszczędnościowych,
– środki z kart kredytowych klienta,
– dostępne dla klienta w bankowości elektronicznej oferty kredytowe.
Policjanci radzą, aby:
- nigdy nie pozwalać innym osobom na przejmowanie kontroli nad swoją bankowością internetową;
- nie podawać nikomu danych do logowania w bankowości ani danych kart płatniczych;
- weryfikować wiarygodność osób oferujących w rozmowach telefonicznych oferty inwestycyjne.