Wielbiciele starych, zabytkowych aut wraz ze swoimi maszynami już po raz drugi zjadą do Lubina. Na razie wpłynęło 30 zgłoszeń, ale chętni przyjmowani będą aż do 13 września. A sam zlot zaplanowano na sobotę 14 września.
W ubiegłym roku ta impreza odbyła się w naszym mieście po raz pierwszy i przypadła do gustu zarówno właścicielom starych pojazdów, jak i oglądającym je mieszkańcom Lubina. Wtedy wokół ratusza zaparkowało kilkadziesiąt pięknych aut – mercedesy, małe i duże fiaty, polonezy, BMW i wiele innych. Ile samochodów będzie można zobaczyć w tym roku, okaże się dopiero w przeddzień zlotu.
– W ubiegłym roku mieliśmy 70 uczestników. W tym roku zgłoszenia przyjmujemy do 13 września, chyba że wcześniej wyczerpiemy limit miejsc, których mamy 100 – mówi Piotr Sroka, pracownik Muzeum Historycznego w Lubinie, organizatora zlotu, i jednocześnie pomysłodawca wydarzenia.
Na razie wpłynęło 30 zgłoszeń. Wiadomo już, że w rynku 14 września będzie można zobaczyć między innymi Skodę 100, żuka, wołgę, nysę, wartburga, chevroleta camaro czy Skodę 440 z 1958 roku znaną jako Spartak.
Właściciele starych, zabytkowych aut, którzy chcieliby wziąć udział w II Lubińskim Zlocie Pojazdów Zabytkowych, mogą zgłaszać się przez Facebooka lub wypełniając formularz dostępny w infopunkcie w muzeum oraz w internecie TUTAJ.
Mile widziane są zarówno pojazdy zabytkowe, jak i te uznawane za klasyczne, wyprodukowane w latach 90., samochody, ale też i motocykle. – W ubiegłym roku właściciele motocykli pytali nas, dlaczego nie uwzględniliśmy ich maszyn, stąd zmiana nazwy imprezy ze zlotu samochodów na zlot pojazdów. To ukłon w stronę właścicieli motocykli właśnie – uśmiecha się Piotr Sroka.
Podczas zlotu, który rozpocznie się o godzinie 11, będzie można nie tylko obejrzeć zabytkowe i klasyczne samochody oraz porozmawiać z ich właścicielami. Będą też konkursy, a także prezentacje najciekawszych pojazdów. A o godzinie 16 auta przejadą ulicami Lubina, by zaprezentować się mieszkańcom. Swój przejazd zakończą w parku Leśnym.
– Wcześniej w Lubinie nie było takiej imprezy i jak pokazuje ubiegły rok, jest ona potrzebna – mówi Sroka, który sam jest pasjonatem starej motoryzacji i na zlot przyjedzie swoim renaultem 4. – Nasze muzeum wiele miejsca poświęca życiu codziennemu w czasach PRL, kiedy miliony Polaków marzyło o własnych czterech kółkach. Symbolem tych marzeń jest stanowiący część ekspozycji pomarańczowy Polski Fiat 126p. Zlot doskonale wpisuje się w tę historię – dodaje.
A wszystko zaczęło się właśnie od niego i kolegi z pracy Karola Machi. Dwaj pasjonaci starych aut zaproponowali, by zorganizować w Lubinie zlot i jak widać ich pomysł chwycił.
A TU możecie przeczytać i zobaczyć, jak na zlocie bawiono się w ubiegłym roku.
Poniżej nietypowe zaproszenia na lubiński zlot: