Do makabrycznego zdarzenia doszło w Dzień Dziecka w gminie Lubin. 45-latka i jej brat powiesili psa na sznurku! Kobieta tłumaczyła później, że zwierzę należało do jej syna, a ponieważ ten się wyprowadził, postanowiła pozbyć się czworonoga.
Policję wezwał sąsiad 45-latki. Na miejsce przyjechał też lekarza weterynarii. Jednak mimo że powieszony pies jeszcze oddychał, nie udało się go uratować.
Funkcjonariusze zatrzymali 45-letnią właścicielkę zwierzaka oraz jej 48-letniego brata. Kobieta powiedziała, że pies należał do jej syna. Gdy ten wyprowadził się z domu, postanowiła pozbyć się czworonoga. Namówiony przez nią brat powiesił psa na podwórku koło domu!
– Bojąc się odpowiedzialności, 48-latek odciął sznurek, lecz na ratunek było za późno. Jak potwierdził lekarz weterynarii, pies został uduszony – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.
Zarówno 45-latka, jak i jej brat usłyszeli zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Oboje przyznali się do winy. W chwili zatrzymania kobieta była pijana, miała 2,3 promila alkoholu w organizmie.
– Decyzją sądu oboje zostali tymczasowo aresztowani na okres dwóch miesięcy. Za to przestępstwo może im grozić nawet do pięciu lat pozbawienia wolności – informuje rzecznik prasowy lubińskiej policji. – Apelujemy do wszystkich osób, które mają wiedzę na temat znęcania się nad zwierzętami, aby zgłaszać takie sytuacje funkcjonariuszom. Dzięki wrażliwości innych ludzi, bezbronne, krzywdzone zwierzęta będą mogły znaleźć bezpieczny dom – dodaje policjantka.