Wracamy do sprawy śmiertelnego potrącenia na ul. Hutniczej. Podejrzany o dokonanie tego przestępstwa jest 40-letni Łukasz G. Zgodnie z ustaleniami śledczych mężczyzna po zdarzeniu próbował zacierać ślady. Prokuratura domagała się, by trafił do tymczasowego aresztu, jednak Sąd Rejonowy w Lubinie był innego zdania…
Przypomnijmy, że 11 maja 40-letni Łukasz G. potrącił mężczyznę na przejściu dla pieszych i uciekł. Później próbował uniknąć odpowiedzialności. Na komendę ostatecznie zgłosił się kilka godzin później, gdy policjanci przeglądający nagrania z kamer monitoringu miejskiego znali już jego tożsamość.
– Prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia. To jest przestępstwo zagrożone kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności – informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Prokuratura domagała się, by 40-latka tymczasowo aresztowano, ale Sąd Rejonowy w Lubinie nie przychylił się do wniosku. Prokurator rejonowy złożył zażalenie na tę decyzję, uznając ja za rażąco niesłuszną. Teraz postanowienie wyda Sąd Okręgowy w Legnicy. Przedstawiciele prokuratury wyliczają, że mężczyzna nie tylko uciekł z miejsca zdarzenia, ale też próbował zatrzeć ślady.
– Samochód odstawił od warsztatu mechanicznego w związku z uszkodzeniami powstałymi w tym wypadku. Pracodawcy, bo poruszał się autem firmowym, przekazał informację, że uderzył w sarnę na drodze. Następnie komunikował się z matką w tej sprawie – dodaje prokurator.
Jak ustalili śledczy, w chwili potrącenia Łukasz G. jechał z prędkością ponad 100 km/h. Bezpośrednio przed zdarzeniem kamery zarejestrowały, jak poruszając się przez miasto, rozpędza swoja skodę rapid do prędkości 139 km/h.