Przebudowę przejścia podziemnego tuż przy ulicy Komisji Edukacji Narodowej, przy zjeździe w Budziszyńską, sugeruje jeden z mieszkańców miasta. Lubinianin skontaktował się z nami, po tym jak poruszył go widok niepełnosprawnego, który nie mógł podjechać pod stromy podjazd wózkiem inwalidzkim. – Dlaczego nikt wcześniej o tym nie pomyślał? Ponoć Lubin to miasto bez barier – mówi wprost Czytelnik.
– Ostatnio byłem świadkiem bardzo przykrego zdarzenia, które miało miejsce przy zejściu do przejścia podziemnego. Starsze małżeństwo, pani pcha na wózku inwalidzkim swojego męża. W pewnym momencie okazuje się, że drogi nie ma. Są jedynie schody i bardzo stromy podjazd. W pewnym momencie kobieta postanowiła więc sama pomóc mężowi i podjechać wózkiem po podjeździe, jednak ten był za stromy. Mężczyzna zsunął się z wózka i wywrócił upadając na plecy, przewrócił również żonę – opowiada lubinianin.
– Gdy wychodziłem z przejścia pan leżał na ziemi, a kobieta bardzo płakała. Pomogłem więc wejść mu na wózek i podjechałem z nim pod ten wjazd, co wymagało naprawdę sporo siły. Czy naprawdę nie można zrobić tam jakiegoś ładnego podjazdu? – zastanawia się mężczyzna, który przesłał nam także dokładną mapkę, gdzie zaznaczone jest miejsce, o którym mowa.
Ulica jest cześcią drogi krajowej nr 3. Przejście także. O komentarz poprosiliśmy pracowników Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Po kilku tygodniach od pierwszego kontaktu w tej sprawie rzecznik prasowy GDDKiA zapewnił nas tylko, że wrocławski lub głogowski rejon firmy przyjrzy się sprawie.
– Postaramy się przeprowadzić specjalną analizę, by w przyszłości umożliwić łatwiejszy podjazd m.in. osobom niepełnosprawnym. Sprawą już zajmuje się wydział bezpieczeństwa ruchu drogowego. Szczegóły w tej sprawie powinny pojawić się na przełomie czerwca i lipca – informuje Michał Radoszko z GDDKiA.
Do sprawy powrócimy.