W meczu dwóch drużyn ,które od początku są pozytywnym zaskoczeniem rozgrywek ORLEN Superligi piłkarzy ręcznych Energa MKS Kalisz odniosła zwycięstwo nad Zagłębiem Lubin, wygrywając 30:24 na własnym parkiecie. Miedziowi popełnili zbyt dużo błędów własnych, co wykorzystali gospodarze, punktując lubińską ekipę.
Początek meczu był wyrównany. Pierwsze trafienie w 2. minucie zanotował Joel Ribeiro, a minutę później Jan Czuwara wyrównał z rzutu karnego na 1:1. Gospodarze jednak szybko przejęli inicjatywę – po dwóch bramkach Vladyslava Dontsova i jednej Jakuba Morynia, przy trafieniu Patryka Iskry, Kalisz prowadził 4:2. W 14. minucie gospodarze mieli już pięciobramkową przewagę, prowadząc 9:4. Miedziowi jednak nie składali broni i w 18. minucie zbliżyli się na dwa trafienia – 10:8. Końcówka pierwszej połowy należała do Energa MKS Kalisz, który schodził na przerwę z wynikiem 15:10.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście – bramki zdobyli kolejno Paweł Krupa, Dawid Krysiak i Wojciech Kozłowski, zmniejszając stratę do dwóch bramek (15:13 w 34. minucie). Mecz na chwilę się wyrównał, ale już w 40. minucie, po trafieniu Miłosza Bekisza, Kalisz ponownie odskoczył na pięć bramek (20:15). Trener Zagłębia, Jarosław Hipner, poprosił o czas, jednak jego wskazówki nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Gospodarze utrzymywali twardą obronę i skuteczność w ataku, a w 48. minucie prowadzili już 24:17. Kalisz kontrolował przebieg meczu do końca, wygrywając 30:24.
Najlepszym zawodnikiem spotkania, wybranym przez kibiców, został bramkarz MKS Zagłębie Lubin, Miłosz Byczek.
Energa MKS Kalisz – KGHM MKS Zagłębie Lubin: 30:24 (15:10)
Energa MKS: Sobczak, Szczecina, Hrdlicka – Starcević, Moryń 2, Kowalczyk 1, Kus 1, Kucharzyk, Wróbel, Dontsov 5, Michałowicz, Molski 2, Bekisz 5, Fajfer, Ribeiro 8, Fedeńcza.
KGHM MKS Zagłębie: Byczek – Jarosz 2, Gębala 2, Krupa 2, Krysiak 4, Czuwara 5, Michalak 1, Drozdalski 5, Iskra 1, Dudkowski 1, Kałużny, Kozłowski 1.